To do graczy należy najważniejszy głos w kwestii Duke Nukem Forever - mówi Randy Pitchford. A my sprawdzamy, co mówią gracze - nasi Czytelnicy.
To do graczy należy najważniejszy głos w kwestii Duke Nukem Forever - mówi Randy Pitchford. A my sprawdzamy, co mówią gracze - nasi Czytelnicy.
Według niedawnych szacunków Arvinda Bhatii, Duke Nukem Forever może liczyć nawet na dwa miliony sprzedanych egzemplarzy - i nie będzie to wcale (według wspomnianego analityka) wynik rozczarowujący włodarzy Take-Two. - Sądzę, że czasami ludzie wolą tłustego hamburgera zamiast kawioru - dodaje Randy Pitchford.
W obronie Duke Nukem Forever stanął także ten, który głównemu bohaterowi użyczył swego głosu. - Nie chcę komentować niskich ocen wystawionych przez nieobeznanych krytyków. Oni wyglądają, jakby porównywali Duke Nukem Forever do gier w stylu Call of Duty. A nie o to przecież chodzi - grzmi Jon St. John.
Część naszych Czytelników również przyjęła Duke Nukem Forever cieplej niż większość dziennikarzy. - Ukończyłem grę na trudnym poziomie i... bawiłem się dobrze, aczkolwiek gra mogłaby być trochę dłuższa. Niemniej 9 godzin to całkiem dobry wynik jak na nowe gry. Gra klimatem dorównuje poprzednim częściom. System dwóch broni jakoś szczególnie mi nie przeszkadzał. Wygląda na to, że wydadzą do gry jakieś dlc aczkolwiek nie wiadomo co to będzie - nowe misje czy też jedynie jakieś koszulki do multi - napisał Arcling.
- DNF jest grą dobrą mimo paru nie doskonałości. Głównie można przyczepić się do grafiki i designu niektórych leveli, które kojarzą się z budżetówkami. Ludzie narzekają na fabułę. A czego się spodziewaliście po oldschoolowej grze? Ta niby "kiczowata" fabuła idealnie pasuje do postaci i tego świata. Może inne gry akcji z okresu DN3D miały wyśmienitą, wciągającą i wielowątkową fabułę? I don't think so.
- Bawią mnie ludzie, którzy mówią, że humor prostacki. Ponownie: a czego się spodziewaliście po oldschoolowej grze o mięśniaku który lubi panienki i kopanie d**? Taki humor pasuje idealnie do tej postaci i taki miał być z założenia. Co do gameplay'a to na początku też byłem przeciwko unowocześnieniu w pewnych aspektach. Jednakże podczas rozgrywki nie zwracałem na to uwagi. W grze jest pełno smaczków, nawiązań do pop-kultury i innych pierdółek, które niby są nie istotne, ale dają dużo frajdy. Dzięki nim zapomniałem o niedoróbkach i się świetnie bawiłem - stwierdził z kolei Weeman42.
Nie wszyscy po sesji z Księciem byli jednak nastrojeni tak pozytywnie. - Gra próbuje miejscami czerpać z klasycznego pierwowzoru, ale czyni to niestety nieudolnie. Humor jest zbyt nachalny jak dla mnie i nawet jak na Duke'a zbyt płytki. Jego teksty nie są śmieszne tylko zwyczajnie prymitywne co mnie osobiście nie bawi. Produkt niszowy mogący zdziałać cokolwiek 5 lat temu - napisał użytkownik podpisujący się jako Buroberu.
W naszej redakcji Duke Nukem Forever recenzował Lucas. Sprawdźcie, jakim werdyktem zakończył się jego tekst.