Kto tak naprawdę umieszcza oznaczenia PEGI na pudełkach? Czy są one obligatoryjne? I co oznacza tajemniczy skrót? Jeżeli choć raz zadawaliście sobie podobne pytania, nadarza się świetna okazja, aby znaleźć na nie odpowiedzi.
Kto tak naprawdę umieszcza oznaczenia PEGI na pudełkach? Czy są one obligatoryjne? I co oznacza tajemniczy skrót? Jeżeli choć raz zadawaliście sobie podobne pytania, nadarza się świetna okazja, aby znaleźć na nie odpowiedzi.
Czy PEGI trzeba przedstawiać? Z pewnością ogromna większość graczy, nawet jeśli nie umie powiedzieć czym jest ta instytucja, potrafi rozpoznać efekty jej pracy. Warto jednak wiedzieć, że zbitek liter to skrót od angielskiego Pan European Game Information, co w przełożeniu na język Mickiewicza oznacza Ogólnoeuropejski system klasyfikacji gier. Za tą nazwą kryje się rating, czyli rodzaj oceny, który ma zapewnić, że oprogramowanie rozrywkowe zostało opatrzone łatwą do rozpoznania informacją o grupie wiekowej, dla której jest najbardziej odpowiednie ze względu na treść. Skojarzenie z wzorowanymi na sygnalizacji świetlnej oznaczeniami, które swojego czasu pojawiały się w rogu ekranu podczas oglądania telewizji jest jak najbardziej na miejscu. W przeciwieństwie jednak do nachalnych zielonych, żółtych i czerwonych kółeczek, PEGI został ciepło przyjęty w Polsce. Dzięki temu, podobnie jak inni mieszkańcy kontynentu mamy ułatwione zadanie w momencie, kiedy przeglądając półki sklepowe, rzeczywiste czy wirtualne, dokonujemy decyzji o zakupie gry.
Hub tygodnia kryje się pod niebieskim linkiem, a cały artykuł znajdziecie za czerwoną belką: