Battlefield 3 nie musi dokonywać cudu, by odnieść sukces

Patryk Purczyński
2011/08/22 10:07

Analitycy zgodnie twierdzą, że tegorocznym nr 1 będzie Modern Warfare 3. Przedstawiciele EA wreszcie przyznają natomiast, że zdetronizowanie konkurencyjnej gry nie jest priorytetem Battlefielda 3.

Battlefield 3 nie musi dokonywać cudu, by odnieść sukces

John Riccitiello na przestrzeni ostatnich miesięcy wielokrotnie podkreślał, że nadszedł czas, by zdjąć z piedestału serię Call of Duty. Miałby tego dokonać rzecz jasna zespół DICE ze swoim Battlefieldem 3. Specjaliści nie widzą jednak szans, by strzelanina szwedzkiego studia sprzedała się lepiej od konkurencyjnego Modern Warfare 3. "Elektronicy" wyglądają na pogodzonych z tym faktem.

- W mniejszym stopniu chodzi o to, że zajmiemy takie czy inne miejsce. My patrzymy na udział w rynku - wyjaśnia na łamach GameSpotu Peter Moore, nowy dyrektor ds. operacyjnych EA (poprzednio szefował EA Sports). - Mamy długoterminową strategię. Według mnie naprawdę ważne jest to, że przez gatunek strzelanin przepłynęły w ostatnich latach miliardy dolarów - mówi.

- Jeśli spojrzeć na poprzedni rok, można stwierdzić, że Call of Duty zgarnęło jakieś 90 proc. rynku. Sądzimy, że tym razem uda nam się zbić ten współczynnik do 70 proc. Nie musimy przebijać sprzedaży Call of Duty by odnieść sukces - stwierdza Moore. Na początku sierpnia w bardzo podobnym tonie wypowiadał się analityk EEDAR, Jesse Divnich.

GramTV przedstawia:

- To długoterminowa strategia, by stać się znaczącym graczem - kontynuuje dyrektor ds. operacyjnych w EA. I przypomina, że do zmiany wieloletniego lidera, właśnie za sprawą produktu jego firmy, już w przeszłości dochodziło. - Jakieś trzy czy cztery lata temu na większości rynków FIFA i PES szły łeb w łeb, a to ta druga marka była dominująca - zaznacza.

Sportowemu bestsellerowi "Elektroników" się udało. Moore zna receptę na sukces. - Zainwestowaliśmy ogromne pieniądze w jakość gry, ale także w marketing. Skupiliśmy się na tym, by zrobić to porządnie, być dla graczy, zbudować społeczność. Tak samo chcemy postępować w gatunku strzelanin - dodaje.

Komentarze
25
Usunięty
Usunięty
22/08/2011 21:24

Jak zwykle fanatycy nie sa w stanie zrozumiec, ze duze mapy, duzo graczy i pojazdy nie oznaczaja wyzszosci BF3 nad CoDem. Jak widze to wiekszosc to podaje jako fakt i prawde absolutna. A ja lubie male mapy, nieduzy tlok i brak pojazdow i wcale nie jestem fanem CoDa. W BC2 gram tylko Squad Rush 4vs4 bo wszystkie inne tryby mnie odpychaja. Tak czy siak w tym roku zapewne kupie obie gry (coda po bardzo dlugiej rozlace)

Usunięty
Usunięty
22/08/2011 16:35

@HenrarA widziałeś deathmatch w BC2? Tam była taka jedna, fajna, mała mapka - CoD się chowa.Osobiście wolę BF3 od MW3 - w BF3 mam wszystko lepsze i wszystkiego więcej - są małe mapy dla piechoty, średnie z pojazdami i duże z pojazdami. Do tego co-op i single na więcej niż 2 wieczory. CoD zniechęcał mnie do siebie przez ostatnie lata coraz bardziej - MW1 było zarąbiste (grałem w nie na konsoli), później było MW2 (na PC - full cheaterów z którymi nikt nic nie robił, update''y były tylko do dodatków - sam sprawdzałem - grałem z cheatem na wersję 1.0 przez kilka godzin - full rage i nic), BO (po rozczarowaniu cheaterami z MW2 kupiłem go zwiedziony dedykami, rozczarowałem się - multi przez jakiś czas w ogóle nie było grywalne i było dla mnie odgrzewanym kotletem). Owszem - CoD ma fajny, hollywoodzki single, ale nie widzi mi się wydawanie 150zł dla 3-7h gry.

Usunięty
Usunięty
22/08/2011 14:54

Święte słowa. Kroczek po kroczku i CoD będzie musiał zmienić silnik ze strachu :P




Trwa Wczytywanie