Wolno rozkręca się spirala recenzencka wokół Warhammer 40,000: Space Marine. Liczba unikalnych ocen zgromadzona przez portal Metacritic wciąż nie przekroczyła dziesięciu.
Wolno rozkręca się spirala recenzencka wokół Warhammer 40,000: Space Marine. Liczba unikalnych ocen zgromadzona przez portal Metacritic wciąż nie przekroczyła dziesięciu.
Wtedy to światło dzienne ujrzała bowiem pierwsze ocena Space Marine'a (81/100 od niemieckiego GamePro). Jest to o tyle zaskakujące, że z pierwszymi opiniami dziennikarzy branżowych zwykle możemy się zapoznać co najmniej kilka dni przed premierą. Często występują także sytuacje, w których wysyp recenzji, w wyniku obowiązującego wcześniej embarga, następuje w dniu pojawienia się danego tytułu w sklepach.
W przypadku strzelaniny trzecioosobowej w uniwersum Warhammer 40,000 do niczego takiego nie doszło. W przeddzień europejskiej premiery w portalu Metacritic znajduje się ledwie dziewięć not z krótkimi uzasadnieniami. Czyżby THQ nie zadbało o odpowiednio wcześniejsze nadesłanie egzemplarzy recenzenckich? Mniejsza o to. Poniżej znajdziecie przegląd dotychczas upublicznionych ocen Warhammer 40,000: Space Marine.
Na razie bez notki podsumowującej.
Space Marine to po prostu niekończąca się wojna. Dzięki potężnym rodzajom broni i znakomitemu tempu rozgrywki ta wojna zapewnia naprawdę sporo zabawy.
Dla fanów, Space Marine z pewnością jest pełnym akcji hitem, którego oczekiwali. Wszyscy pozostali mogą jednak dojść do wniosku, że gra jest nieco płytka i/lub rozczarowująca.
Space Marine to świetna gra i doskonały dowód na to, że wiedza ekspercka pracowników studia Relic może doprowadzić tę ekipę do sukcesu nie tylko w gatunku strategii czasu rzeczywistego, który już zdołała podbić. Gra jest krótka i ma niewiele elementów, ale szczególnie w trybie dla pojedynczego gracza odznacza się bardzo wysoką jakością. Zwłaszcza fani Warhammera 40,000 będą zachwyceni.
Wiele braków w Space Marine powinno być zrozumiałych, biorąc pod uwagę fakt, że (miejmy nadzieję) będzie to marka, która pozostanie z nami na długo. Strzelanina studia Relic w swym pierwszym podejściu skupia się na kilku kluczowych elementach, zamiast utonąć w morzu wielu niepotrzebnych aspektów.
Głównym zarzutem pod adresem Space Marine'a nie jest o dziwo to, że depcze cały dotychczasowy dorobek serii, a to, że depcze niedostatecznie mocno.
Jeśli zostałbyś odarty z zauroczenia całym uniwersum, pozostałbyś ze zwykłą opowieścią, pełną słabych postaci i przewidywalnych zwrotów. Walka szybko staje się powtarzalna, a skromna oferta rozgrywek sieciowych nie pozwala konkurować z największymi graczami w gatunku.
Dostarczająca niezłej zabawy gra ze świetnym projektem, ale niedostatecznie zróżnicowana, by zasłużyć na lepszą ocenę.
Relicowi udało się dostarczyć niezłą grę. Kampania dla pojedynczego gracza jest mimo to mało ambitna, idzie na łatwiznę skupiając się wyłącznie na akcji, jednak wciąż zapewnia dobrą zabawę. Multiplayer też wygląda nieźle, choć tylko jeden tryb potrafi przyciągnąć do siebie na dłużej. Porządne przejście do gatunku trzecioosobowych strzelanin, jednak niewystarczająco dobre, by gra poradziła sobie bez wsparcia potężnego uniwersum od GamesWorkshop.