Rockstar otworzył się przed graczami wyjaśniając wiele wzbudzających ciekawość kwestii dotyczących gry Max Payne 3. Przedstawiciele firmy zdradzają m.in. co rozumieją pod pojęciem "noir".
Rockstar otworzył się przed graczami wyjaśniając wiele wzbudzających ciekawość kwestii dotyczących gry Max Payne 3. Przedstawiciele firmy zdradzają m.in. co rozumieją pod pojęciem "noir".
- Jesteśmy wierni dziedzictwu Maksa Payne'a, który pozostaje tym samym, doświadczonym przez życie byłym gliniarzem z Nowego Jorku. I tak, zarówno jego słynne monologi, jak i Bullet Time, powrócą w pełnej krasie. Dla nas, zwłaszcza w obliczu tak długiej przerwy od premiery drugiej części, zwyczajne kontynuowanie historii Maksa w Nowym Jorku było drogą donikąd - stwierdzają.
- Znacznie ambitniejsze jest rzucenie go w momencie krańcowego załamania w bardzo niebezpieczną i egzotyczną lokalizację, znajdującą się wiele mil od jego domu. W Nowym Jorku, po wydarzeniach ukazanych w Max Payne 2, po prostu nie było dla niego miejsca - tłumaczą.
Zdaniem twórców Max Payne 3 styl noir nie jest ściśle związany z miastem, stanowiącym miejsce akcji dwóch pierwszych odsłon serii. - Jeśli już, to był to nurt początkowo związany z Los Angeles, ale dla nas "noir" znaczy szereg motywów narracyjnych i pewne style wizualizacji, dzięki którym Max Payne 3 wcieli w życie noir. Mamy nadzieję, że to poczujecie, gdy zaczniecie grać - mówią.
Samo miasto ma przypominać rzeczywiste Sao Paulo. - Jesteśmy podekscytowani tworząc pierwszy w naszej historii świat gry osadzony w Ameryce Południowej. Nasi fani wiedzą, że gdy projektujemy gry oparte na realnych lokacjach, bardzo zależy nam na zachowaniu autentyczności. Oczywiście świat Max Payne 3 nie będzie wiernym odzwierciedleniem Sao Paulo, ale chcemy się upewnić, że znajdą się w nim wszystkie ważne punkty - zdradzają producenci.
Rockstar nie zamierza również przeprowadzać żadnych rewolucyjnych zmian w samej rozgrywce. Przedstawiciele firmy przypominają, że obie poprzednie części nie miały zbyt wiele wspólnego z grami z otwartym światem, są za to liniowe i mają silnie zarysowaną fabułę - trzecia część ma pozostać wierna tej tradycji. A skoro już przy fabule jesteśmy - twórcy zdradzają, że gracze, którzy nie znają całej historii Maksa nie poczują się zagubieni w "trójce".
Okazuje się ponadto, że Max Payne 3 powstaje przy współudziale kilku studiów zjednoczonych pod banderą Rockstara. Powrót upadłego gliny będzie zasługą ekip z Vancouver, Toronto i Londynu, wspomaganych przez ludzi z zespołów Rockstar San Diego, Rockstar North, Rockstar Leeds i Rockstar New England. Tradycyjnie już, kwestią motion capture zajmuje się oddział z Nowego Jorku.
Nie sposób nie wspomnieć o kwestiach audiowizualnych. Max Payne 3 będzie oparty na zaktualizowanej wersji silnika Rage, wspomaganego przez system zachowań Euphoria. - Efekt jest naprawdę niesamowity - zapewniają twórcy. Obiecują też, że wróci muzyczny motyw przewodni znany z dwóch poprzednich części. - Poza tym, nie mamy zbyt wiele do powiedzenia w kwestii ścieżki dźwiękowej. Jest to element, którym zajmiemy się bliżej premiery gry - wyjaśniają przedstawiciele Rockstara.
Na deser mamy jeszcze dwie dobre nowiny. Pierwsza jest taka, że w Max Payne 3 pojawią się charakterystyczne momenty z komiksami, nakreślającymi ważne dla opowieści wydarzenia. Druga dotyczy nowego trailera Max Payne 3 - powinien on pojawić się w sieci jeszcze w tym miesiącu. Czekamy z utęsknieniem!