Niezwykle popularne "zaufane źródło", które jak zawsze dostarczyło garść plotek opisanych przez nas w maju, tym razem okazało się mieć rację. Nowy Alan Wake o wersji pudełkowej może zwyczajnie pomarzyć.
Niezwykle popularne "zaufane źródło", które jak zawsze dostarczyło garść plotek opisanych przez nas w maju, tym razem okazało się mieć rację. Nowy Alan Wake o wersji pudełkowej może zwyczajnie pomarzyć.
O ile można całymi nocami dyskutować na temat słuszności takiej decyzji (szczególnie w czasach, gdy konsoli zaczyna brakować tytułów ekskluzywnych bez "Kinect" w nazwie), dość oczywistym jest, że przyczyną jest słaba sprzedaż pierwszej części serii. Nigdy nie uważałem Alana Wake'a za tytuł zły - przeciwnie, sprawiał wrażenie gry niedocenionej i niekochanej, którą wystarczy tylko trochę przytulić, dać jej odrobinę miłości, by odwdzięczyła nam się konkretną i przyjemną rozgrywką. Osobiście liczę, że przejście na dystrybucję cyfrową nie okaże się być "tą gorszą opcją", która odbije się negatywnie na jakości produktu. Tak długo, jak Remedy będzie miało możliwość wydania swojej gry, a my okazję do jej kupienia (i ewentualnego wyśmiania), wszyscy wygrywają.
Swoją drogą, nawet nie wyobrażacie sobie jak bardzo starałem się uniknąć literówek w tytule newsa. Z jakichś powodów, w przypadku tej gry odpowiedzialność rośnie do zazwyczaj niespotykanych poziomów.