Ostatni zakręt już wyłania się na horyzoncie, pędzimy z taką prędkością, że obraz rozmywa się na ekranie i - nawet, gdybyśmy chcieli - nie możemy podziwiać pięknych terenów wokół toru. Mamy świadomość, że jeżeli dobrze pokonamy ten ostatni skręt, nikt już nam nie odbierze zwycięstwa. Noga z gazu, lekko na hamulec, przycinka do "małej" i wychodzimy na ostatnią prostą. Kibice wiwatują, a my możemy cieszyć się spadającą na nas pod słonecznym niebem glorią zwycięzcy. W Off-Road Drive: Rajdy Bezdroży... żadnej z tych rzeczy nie uświadczymy. Rosyjska załoga 1C do góry nogami przewraca definicję gier wyścigowych. Z całą pewnością stanowi to urok tego tytułu, ale jednocześnie ściąga nań pewne przekleństwo.
Jeśli chcecie wiedzieć, jak Off-Road Drive: Rajdy Bezdroży wypada w teście Pepsiego, kliknijcie w poniższą belkę. Życzymy przyjemnej lektury.