Zdradza je najnowszy numer magazynu Playbox, a przy okazji pokazuje kilka obrazków z Enemy Front.
Zdradza je najnowszy numer magazynu Playbox, a przy okazji pokazuje kilka obrazków z Enemy Front.
Krótki tekścik zdradza, że rozgrywająca się w mocno już wyeksploatowanych czasach II wojny światowej produkcja będzie unikać ogranych motywów i zaserwuje graczom coś nowego, czego jeszcze w grach nie było. Jako przykład podano tajne operacje związane z Enigmą, zamach na Hitlera w Wilczym Szańcu i zadania w zniszczonej Warszawie. Gdybym chciał być złośliwy wspomniałbym o tym, że Wilczemu Szańcowi poświęcono już dwie samodzielne produkcje, wydawane przez CITY zresztą, a Warszawa była już choćby całkiem przejmująco pokazała w Velvet Assassin. Mniejsza.
Opowieść przedstawiona w Enemy Front będzie się rozciągnąć na cały okres trwania II wojny światowej, a jej kołem zamachowym będzie tajemnicza cudowna broń nazistów, która ma odwrócić losy wojny - domniemam, że zadaniem tajemniczego głównego bohatera będzie niedopuszczenie do tego.
O samej mechanice nie wiemy praktycznie nic, artykuł zaznacza jednak, że twórcy dużo uwagi poświęcają temu, żeby „fizyczność strzelanin była jak największa”. Domyślam się, że chodzi o konkretne dźwięki wystrzałów, czucie siły pocisków i widowiskowe animacje trafień.
Enemy Front ma trafić na sklepowe półki w drugim kwartale przyszłego roku. Czekacie?