Szef CD Projektu wzywa do porzucenia DRM-u

Patryk Purczyński
2011/11/30 11:33

- Żadne z zabezpieczeń nie działa, więc dlaczego ich po prostu nie porzucić? - pyta Marcin Iwiński. Według niego zadaniem twórców jest przekonanie konsumentów do zakupu gier.

Szef CD Projektu wzywa do porzucenia DRM-u

Redaktor PC Gamera podczas rozmowy z Marcinem Iwińskim z CD Projektu poruszył drażliwy ostatnimi czasy temat zabezpieczeń gier komputerowych. - Od samego początku naszymi głównymi konkurentami na rynku byli piraci - przyznaje szef polskiej firmy dystrybucyjnej. - Pytanie nie brzmiało więc: "czy konkurencja ma lepszy marketing lub pozycje wydawnicze od nas", lecz: "jak przekonać graczy do zakupu legalnej wersji gry" - stwierdza.

Iwiński zaznacza przy tym, że CD Projekt eksperymentował ze wszystkimi dostępnymi rodzajami zabezpieczeń, ale żadne z nich się nie sprawdziło. Jego zdaniem skuteczną metodą na walkę z piractwem jest zapewnienie wysokiej wartości oferowanego produktu. - Wydanie gry można chociażby wzbogacić o elementy kolekcjonerskie - mówi. Tak właśnie zrobiono z Wiedźminem 2.

- Nie twierdzę jednak, że tym posunięciem wyeliminowaliśmy piractwo, że nie można o nim mówić w połączeniu z Wiedźminem 2 - zaznacza. Wylicza też, że na jedną legalnie zakupioną sztukę polskiego RPG-a przypada "co najmniej pięć" kopii pirackich. - DRM nie działa. Jakkolwiek byś nie zabezpieczył danej gry, i tak zostanie to w moment złamane - zaznacza Iwiński.

GramTV przedstawia:

- W ciągu prawie 20 lat jakie spędziłem w tej branży, nie widziałem DRM-u, który by rzeczywiście działał (mam tu na myśli takie zabezpieczenia, które nie uprzykrzają nadmiernie życia graczom). Widzieliśmy różne systemy ochronne, ale są tylko dwie ścieżki, którymi możesz podążyć: użyć lekkiego DRM-u, który zostanie złamany w moment, albo spróbować ekstremalnych rozwiązań i zabarykadować swoją grę.

- Owszem, wtedy trudno jest takie zabezpieczenie złamać, ale wpływa to niekorzystnie na system operacyjny, gra działa znacznie wolniej a część z nabywców legalnej kopii nie może grać w ogóle. Żadne z tych rozwiązań się nie sprawdza, dlaczego zatem całkiem ich nie porzucić? - konkluduje szef CD Projektu.

Komentarze
62
Zekzt
Gramowicz
01/12/2011 18:08
Dnia 01.12.2011 o 17:57, Phobos_s napisał:

Ja po prostu ściąganiu "mówię stanowcze nie" :) A mimo to wydanej kasy żałowałem tylko raz, po zakupie AvP3 :) Da się? Da się :)

No właśnie ten fakt kompletnego braku analizy co kto i w jakim celu pobiera daje krawaciarzom całe masy argumentów [łatwych do obalenia niekiedy] a trzeba by się zastanowić, że nie jeden pirat to wcale nie pirat bo nie generuje strat [jeśli ściąga i kupuje oryginały - to nie jest piratem bo na każdy pobrany torrent ma oryginał jak mój kumpel, ten w sumie nie ma wcale pobranych kopii, on je pobiera, sprawdza, kasuje i kupuje grę bądź nie, ale nie zachowuje sobie pobieranych kopii].Tak samo ja - jestem wedle takiej sztywnej definicji piratem bo posiadam X-Men Legends 2 kupione u nas, wydanie polskie, tak zlokalizowane, że grac się nie da, a że nie da się tez tej gry zangielszczyć podmianą plików tlk - to byłem zmuszony pobrać sobie po jej zakupie i gigantycznym rozczarowaniu poziomem lokalizacji wersję angielską z netu [jest to jedyna internetowa kopia jaka w sumie posiadam, nie licząc kilku kopii zapasowych pojedynczych płyt z niektórych staroci które nie chciały chodzić bez płyty w napędzie, ale te to robiłem przeważnie sam zgrywając im obrazy do emulacji]Nie miał bym tego problemu - gdyby twórcy sami wyszli do użytkownika z inicjatywą i na podstawie weryfikacji jego klucza produktu pozwalali pobierać swoje gry w wersjach cyfrowych dowolną ilość razy bez cudacznych DRMów - wtedy zawiedziony polonizacją masz legalny klucz, pobierasz grę od producenta cyfrowo w oryginalnym wydaniu i grasz [tak pozwala robić np BioWare, przynajmniej można tak było zrobić z seriami ME i DA]

Usunięty
Usunięty
01/12/2011 17:57
Dnia 01.12.2011 o 12:10, Pietro87 napisał:

/ciach/

Ja wiem, że są ludzie, którzy ściągną, pograją kwadrans i wywalą, bo już będą wiedzieć, czy gra jest coś warta czy to kupa. Ale obawiam się, że jest to niewielki ułamek wszelkich piratów.Przede wszystkim jednak, ściąganie nawet takie dla sprawdzenia, powoduje, że panowie za biurkami, którzy tylko przeliczają zielone pieniążki zarobione na graczach, mają jeszcze więcej argumentów. Z resztą pisałem to już wcześniej.Twój znajomy na kolekcję gier i piratów, żeby mieć i przejść, nie ściąga i masz prawo obstawać przy swoim zdaniu, że takie coś to nie piractwo. Mnie jednak nawet sam pomysł ściągania mierzi i tego po prostu nie lubię choć nie patrzę na wszystko czarno-biało :)Prawda, tradycyjnie jest pewnie po środku i ani Ty ani ja nie jesteśmy w stanie wszystkiego objąć :)Ja po prostu ściąganiu "mówię stanowcze nie" :) A mimo to wydanej kasy żałowałem tylko raz, po zakupie AvP3 :) Da się? Da się :)

Usunięty
Usunięty
01/12/2011 16:05

Dnia 01.12.2011 o 09:42, Phobos_s napisał:

Tak jak napisałem wcześniej. Jest wiele sposobów żeby się dowiedzieć o jakości gry i czy warto na nią wydawać pieniądze. Boisz się, że gra będzie shitem? To nie kupuj w dniu premiery, poczekaj, poczytaj, pooglądaj, pogadaj ze znajomymi. Można się na prawdę wszystkiego dowiedzieć już w tydzień po premierze bez ściągania pirata.

Dokładnie. No ale koledzy jako kontrargument zaraz podadzą ryzyko spojlerów :f.




Trwa Wczytywanie