Gatunek tower defense w ostatnich latach do najpopularniejszych nie należy. Trudno się jednak temu dziwić - produkcje, które niegdyś święciły triumfy, dziś wypierane są przez gry akcji, szturmem i bez ustanku zalewające rynek. Zjawisko to jest tak powszechne, jak korki na Zakopiance, zwłaszcza w okresie ferii i długich weekendów. Z tym większą radością fani wspomnianego gatunku powitali zapewne na rynku Orcs Must Die!, niezależną produkcję studia Robot Entertainment, którą w naszym kraju w pudełka zapakowała Cenega, opatrując ją przy okazji polską wersją językową i podtytułem Śmierć Orkom. Całość brzmi może strasznie, ale gdy zajrzymy do wnętrza, dostajemy kolejny dowód na to, że książki po okładce - a w tym przypadku gry po tytule - oceniać nie należy.
Recenzję przeczytacie po kliknięciu w poniższą belkę.