Serious Sam 3: BFE jest grą, posiadającą jedną zasadniczą cechę: z góry wiadomo, czego się po niej spodziewać. Niektórzy pewnie powiedzą, że przewidywalność to wada, ale ja bym się (przynajmniej w tym przypadku) z takim stanowiskiem kłócił - po nową produkcję Croteamu sięgną ci, którzy rzeczywiście mają i chcą po nią sięgnąć. Tych ludzi rozczarowanie najpewniej nie spotka. Pozostali, którzy od starej szkoły wolą trzymać się na dystans, też od razu mogą wyczuć pismo nosem, gdyż chorwacka ekipa Romana Ribaricia wcale nie ukrywała się z tym, że stylu, mimo zmiany epoki w branży, zmieniać nie zamierza. W grze, w porównaniu do poprzednich części sprzed kilku długich lat, niewiele się bowiem zmieniło. To sprawia, że Serious Sam 3: BFE już na wstępie selekcjonuje sobie grupę docelową, której członkowie z zakupu powinni być co najmniej zadowoleni.
Recenzję Serious Sam 3: BFE znajdziecie po kliknięciu w poniższą belkę. Życzymy przyjemnej lektury!