Sony wsparło projekt ustawy Stop Online Piracy Act, co nie spodobało się osławionej grupie Anonymous. - Podpisaliście własny wyrok śmierci - zawiadamiają hakerzy.
Sony wsparło projekt ustawy Stop Online Piracy Act, co nie spodobało się osławionej grupie Anonymous. - Podpisaliście własny wyrok śmierci - zawiadamiają hakerzy.
Projekt podzielił opinię publiczną na dwa obozy: zwolenników i przeciwników. Do tej pierwszej grupy początkowo zaliczało się Sony, które postanowiło wesprzeć SOPA. Nie trzeba było długo czekać na reakcję grupy hakerskiej Anonymous, z którą japoński gigant ma bardzo niemiłe wspomnienia - podejrzewa się, że to za jej sprawą w kwietniu doszło do ogromnego wycieku danych z PlayStation Network, a sama usługa została wyłączona na około miesiąc.
Anonymous na wieść o poparciu Sony dla projektu ustawy wystosował list z pogróżkami, którego adresatem jest właśnie firma z Kraju Kwitnącej Wiśni. - Ta ustawa wstrzyma biznes sieciowy i wielu użytkownikom ograniczy dostęp do wielu stron. Wspieranie SOPA to jak zrzucanie całej spółki z mostu - piszą członkowie grupy hakerskiej.
- Wasze poparcie dla SOPA jest równoznaczne z podpisaniem wyroku śmierci na SONY Company and Associates. Co więcej, postanowiliśmy po raz kolejny zniszczyć waszą sieć. (...) Przygotujcie się na swoje zniknięcie. Sprawiedliwość zostanie wymierzona natychmiastowo i będzie dla ludzi, czy się to komuś podoba, czy nie. Sony, zostaliście ostrzeżeni - dodają przedstawiciele Anonymous.
Treść listu można również usłyszeć - grupa wypuściła go również w formie wideo.
Jak informuje jednak Joystiq, Sony, podobnie jak Electronic Arts i Nintendo, wycofało swoje poparcie dla SOPA. Nie wiadomo, czy ta decyzja miała jakikolwiek związek z pogróżkami grupy Anonymous. Wcześniej na podobny ruch zdecydowały się m.in. Business Software Alliance, organizacja handlowa operująca w branży IT, a także Microsoft.