Pierwszy raz bierzemy Vitę do ręki, co rzuca sie w oczy? Ogromny ekran z jakością obrazu ostrą jak żyleta i dwie gałki analogowe, na które czekaliśmy w handleldach od dawna.
Pierwszy raz bierzemy Vitę do ręki, co rzuca sie w oczy? Ogromny ekran z jakością obrazu ostrą jak żyleta i dwie gałki analogowe, na które czekaliśmy w handleldach od dawna.
O Vicie tego zdecydowanie powiedzieć nie można, wróćmy jednak do tematu. Gałki to tym razem prawdziwe, choć małe, analogi jakie znamy z padów do dużych konsol, a nie sprytna imitacja jak grzybek z pierwszego PSP. Ich górna cześć jest lekko wypukła, ale spokojnie, przy takich rozmiarach to zaleta – wklęsłe czubki i tak byłby za małe, żeby kciuki mogły w nich wygodnie spocząć. Jak się na tym gra? Wygodnie, choć trzeba się przyzwyczaić – ja na przykład miałem lekkie problemy z celowaniem w Unchartedzie, ale poza tym innych kłopotów nie stwierdzono.
Przeczytaj cały tekst po kliknięciu na czerwoną belkę: