Odnosząca w ostatnim czasie niemałe sukcesy polska ekipa CD Projekt RED patrzy w przyszłość, chcąc odpowiednio przygotować się na przybycie nowych konsol.
Odnosząca w ostatnim czasie niemałe sukcesy polska ekipa CD Projekt RED patrzy w przyszłość, chcąc odpowiednio przygotować się na przybycie nowych konsol.
- Zamierzamy zrobić coś niesamowitego, potrzebujemy więc mocnych procesorów. To będzie multiplatformowa gra, zadebiutuje jednocześnie na różnych sprzętach do grania. Jeśli jednak mamy wyznaczyć wiodącą platformę, to będzie to z pewnością ta najpotężniejsza, gdyż to ona zapewni nam wolność tworzenia. Fajnie jest produkować coś specjalnego, nowego - lepszego niż inni. To właśnie nasz cel - zaznacza Adam Badowski.
Zdradza, że ekipa CD Projekt RED rozpoczęła już prace nad wersją silnika RED Engine na platformy następnej generacji. - Sporządziliśmy listę nowych elementów już dość dawno temu. Mamy przygotowany względem tego silnika długoterminowy plan - zapewnia. Obaj rozmówcy wyjawiają, że starają się przewidzieć, jak będą wyglądały konsole i komputery przyszłości.
- Musimy stworzyć coś lepszego niż jesteśmy w stanie osiągnąć dziś. Musimy zajrzeć w przyszłość, tak jak robią to - jak sądzę - inni producenci - mówi Michał Platkow-Gilewski. Dodaje jednocześnie, że ekipa CD Projekt RED nie wie jeszcze, jak będą wyglądały konsole następnej generacji.
Podczas listopadowej konferencji przedstawiciele studia zapowiedzieli, że pracują nad dwiema grami. Jedną z nich jest najprawdopodobniej Wiedźmin 3, a drugą nowa marka. Na potrzeby tej ostatniej tworzony jest nowy zespół. - W tej chwili liczy ledwie kilku gości. Zdecydowaliśmy się nie rozdzielać pierwotnej załogi odpowiedzialnej za Wiedźmina, a zatrudnić nowych ludzi. Proces ten dopiero się zaczął - tłumaczy Badowski. Zaznacza, że projekt jest we wczesnej fazie preprodukcji, zatem na razie nie potrzebuje dużych zasobów ludzkich.
Wiadomo, że tytuł ten będzie należał do gatunku RPG. - Cały scenariusz jest dość prosty: próbujemy sformować prawie identyczny zespół, a naszą polityką jest tworzenie RPG-ów dla dojrzałego odbiorcy. Oczywiście ten drugi projekt będzie inny od naszego pierwszego dzieła. Musimy zmienić uniwersum i mechanikę rozgrywki, tym niemniej gra oparta będzie na głębokim scenariuszu - zdradza dyrektor generalny CD Projekt RED.
- Nasze podejście się nie zmienia. Chcemy jedynie odświeżyć nasze umysły i zrobić coś innego - dopowiada szef PR-u. Badowski potwierdza, że projekt nie ma nic wspólnego z FPS-em They, tworzonym jeszcze przez pochłonięte przez CDP studio Metropolis Software. Nie chce za to zdradzić, czy będzie to produkcja science-fiction. - To będzie dojrzała gra RPG oparta na fabule - ucina.
Przedstawiciele CD Projekt RED nie zamierzają też na razie potwierdzać, że grą tworzoną przez zespół odpowiedzialny za obie części Wiedźmina jest trzecia część serii opartej na uniwersum stworzonym przez Andrzeja Sapkowskiego. - Dajcie nam trochę czasu - prosi Michał Platkow-Gilewski.
- Jestem pewien, że ogłosimy ten projekt dość szybko, w ciągu kilku nadchodzących miesięcy. Chcemy jednak zrobić wszystko we właściwej kolejności. W tej chwili jesteśmy skupieni na dopracowaniu i zaoferowaniu Edycji Rozszerzonej Wiedźmina 2 dla właścicieli Xboksa 360 i pecetów - podkreśla.
W przeciągu dwóch miesięcy mamy ponadto poznać szczegóły na temat jednej z dwóch gier z segmentu A, planowanych na ten rok. - To projekt dobrej jakości na pojedynczą platformę, który nie wymaga od nas szczególnego wysiłku. To nasza wewnętrzna definicja - tłumaczy PR-owiec CDP RED. - Po ujawnieniu pierwszej niespodzianki być może zdradzimy pewne informacje na temat drugiej - dodaje.
Na 2013 rok studio planuje z kolei produkt klasy AA. - To typ dużej gry z ocenami około 85 proc. w serwisie Metacritic. Ma pewien potencjał sprzedażowy, ale nie wymaga więcej niż dwóch lat produkcji - wyjaśnia Platkow-Gilewski. Dziennikarze Eurogamera sugerują, że może chodzić o dodatek do Wiedźmina 2. Rozmówcy nie potwierdzają jednak słuszności tych domysłów.
- Musimy ocenić nasze możliwości. Mamy wielkie plany na przyszłość. Uwierzcie nam, chcemy zrobić tak dużo, jak to tylko możliwe - dodaje Platkow-Gilewski.