Seria Resident Evil będzie się coraz mocniej zanurzać w akcji?

Patryk Purczyński
2012/03/23 13:16

Capcom twierdzi, że obrany przez ostatnie odsłony serii Resident Evil kierunek prowadzący do zwiększenia ładunku akcji jest słuszny - bo rynek zbytu survival horrorów jest za mały.

Seria Resident Evil będzie się coraz mocniej zanurzać w akcji?

- Zwłaszcza z uwagi na rynek amerykański, seria musi według mnie podążać w kierunku większego natężenia akcji - uważa Masachika Kawata, producent serii Resident Evil. - Podstawowe gry spod znaku Resident Evil muszą rozszerzać zmiany, jakie dokonały się już w Resident Evil 4 i Resident Evil 5 - stwierdza na łamach Gamasutry.

- RE 4 zaczął kroczyć w tym kierunku, a RE 5 poszedł w jego ślady. Uważam, że powinniśmy postawić kolejny krok na tej ścieżce. To jest właśnie jeden z powodów, dla których Revelations z 3DS-a wygląda tak, jak wygląda - mówi Kawata.

- Patrząc na statystyki gier z gatunku survival-horror... Ten rynek jest za mały, biorąc pod uwagę liczbę sprzedanych sztuk Call of Duty i tych wszystkich gier akcji. Resident Evil jako survival horror nie miałby szans sprzedać się w takiej liczbie egzemplarzy - stwierdza.

Deklaracje te mogą być tym bardziej zaskakujące, jeśli pamiętać obietnice jednego z pracowników Capcomu złożone podczas E3 2011. - Wiemy, że wielu fanów życzyłoby sobie większej dawki horroru w następnej odsłonie Resident Evil. Zdaje sobie z tego sprawę zespół developerski, poza tym czytamy wiele komentarzy i prosimy o wsparcie. Sądzę, że spodoba wam się podejście, jakie producenci obrali wobec następnej części - mówił.

Warto również pamiętać o rozczarowaniu, jakie wśród zagorzałych fanów serii Resident Evil wzbudziła piąta jej część - właśnie z uwagi na silniejsze zaakcentowanie akcji w miejsce elementów survival horroru. Czyżby włodarze Capcomu zapomnieli już o tej fali krytyki, jaka spadła na nich po premierze RE 5 i szósta odsłona, której premiera planowana jest na listopad bieżącego roku, miała jeszcze bardziej uwypuklać akcję?

GramTV przedstawia:

- Nie mogę tak naprawdę mówić o Resident Evil 6, ale nie sądzę, że gra koniecznie musi podążać w tym kierunku, kierunku Call of Duty - mówi Kawata. - To nie musi być strzelanina w pełnym tego słowa znaczeniu. Ale w moim mniemaniu ani czwarta, ani piąta część nie jest shooterem jako takim - podkreśla.

Twórca serii zaznacza, że nie musi ona całkowicie odrywać się od swojego dziedzictwa, ale jednocześnie powinna stawiać na większą różnorodność. - Mamy naszą numerowaną serię, ale można też powiedzieć, że mamy także bardziej przygodową wersję w postaci Revelations, jak również Operation: Raccoon City, które jest trzecioosobową strzelaniną - wylicza Kawata.

- Sądzę więc, że przez poszerzanie rynku w takim sensie możemy nadal podtrzymywać tożsamość tytułów numerowanych sprawiając, że będą one tym, czym gry spod znaku Resident Evil być powinny, a jednocześnie poszerzać działalność i trafiać także na inne rynki.

Kawata nie zapomina jednak, że kluczowym czynnikiem jest jakość gry, a nie jej gatunek. - Jeśli zamierzasz sprzedać grę bazującą na dobrej rozgrywce, nie musisz się martwić o rynek, na którym będzie sprzedawana. Jeśli będziemy robić gry, które sprzedają się dzięki zawartości wysokiej jakości, powinny być w stanie zainteresować odbiorców z całego świata. Brzmi to jak truizm, ale właśnie dlatego Grand Theft Auto IV, Skyrim i Call of Duty: Modern Warfare tak dobrze sprzedają się w Japonii - z uwagi na interesującą rozgrywkę, jaką oferują - dodaje.

Komentarze
17
Usunięty
Usunięty
24/03/2012 10:16

Mi to tam nie przeszkadza, ale pod warunkiem że zrobią wreszcie porty Resident Evil Remake i Zero na PS3 (i X360, który mnie guzik obchodzi, no ale też miejcie te gry, bo to najlepsze części w serii), na prawdę wielka szkoda że tak świetne gry marnują się jako exclusive na konsoli, która już prawie znikła z rynku i z domów graczy. Co prawda jest już calkiem nieźle działający emulator, ale do odpowiedniej dynamiki gry jeszcze sporo mu brakuje.

Usunięty
Usunięty
24/03/2012 00:16
Dnia 23.03.2012 o 20:42, Blasting_Power napisał:

I co z tego? Często lepiej sprzedać te kilkaset tysięcy ale w pewnej rynkowej niszy, niż przegrać z kretesem w starciu z COD, BF, L4D, CS, Halo itd. i nie sprzedać prawie nic.

To, że napisałem jak to wygląda z perspektywy inwestorów. W dzisiejszych czasach wielu widzi w grach maszynkę do robienia łatwych pieniędzy, a nie sposób na stworzenie pełnowartościowego produktu. Niestety taka jest smutna prawda.Nam pozostaje tylko wspierać twórców i nie piracić, ale dla osób wykładających kas, to wciąż za mało. Warto w tym miejscu sobie przypomnieć wyniki sprzedaży Wiedźmina, a co za tym idzie ogromną radość i dumę CD Projektu z tego co osiągnęli. A teraz sprzedaż, chociażby MoHa 2010 i zawód EA, gdzie w obu przypadkach sprzedano ponad 1kk egzemplarzy. Jedni tworzą dla kasy, drudzy również, ale tworzą z radością i lubią to co robią i chcą przekonać do zakupu efektami ich ciężkiej pracy.

Usunięty
Usunięty
23/03/2012 22:01

Hmm... Szczerze to jestem za projektem mającym na celu zamieszczeniu kilku postaci z serii Resident Evil w jednej, kolejnej części na podstawie, np:Chris - Akcja z domieszką taktyki, survival horror typu Gears of WarWesker - Typowa akcja, tzw. Hack''n''SlashLeon - Walka o przetrwanie, typowy horrorMogliby jeszcze dodać:HUNK - Coś ala skradanka z domieszką horroru




Trwa Wczytywanie