Paul Sams zapowiada, że po konsolowym Diablo III można spodziewać się wielu dobrych rzeczy. Zapewnia też, że jeśli gra nie pasowałaby do innych platform, to nie wyszłaby poza pecety.
Paul Sams zapowiada, że po konsolowym Diablo III można spodziewać się wielu dobrych rzeczy. Zapewnia też, że jeśli gra nie pasowałaby do innych platform, to nie wyszłaby poza pecety.
- Otrzymujemy mnóstwo pytań o to, dlaczego nie zrobiliśmy gry na konsole, a ja zawsze mówię im to samo co o modelu biznesowym: nie pozwalamy, by modele biznesowe lub platformy wpływały na nasze decyzje. To są dla nas kwestie podrzędne w stosunku do najważniejszego aspektu, jakim jest rozgrywka - deklaruje Sams.
- Musimy się upewnić, że gra jest świetna i każdy chce w nią zagrać. Jeśli dostarczymy świetną grę i świetne doznania, to model biznesowy - o ile będzie fair w stosunku do graczy - się sprawdzi. To samo dotyczy konsol. Nie zakładamy z góry, że chcemy stworzyć coś na konsole. Po prostu zależy nam na zrobieniu świetnej gry. Jeśli lepiej steruje się ją przy użyciu pada, to właśnie taki kierunek obierzemy. Jeżeli zaś najlepsze doznania powiązane są z myszą i klawiaturą, to skupimy się na wersji PC. Jeśli natomiast sprawdzi się w obu przypadkach, a my nie musimy zrobić żadnych ustępstw czy iść na kompromis w kwestii rozgrywki, to podążymy w obu kierunkach - tłumaczy.
Dyrektor Blizzarda ds. operacyjnych dodaje, że w jego firmie panuje przekonanie o możliwości świetnego wpasowania się Diablo III w konsole. - Sądzimy, że to ekscytująca okazja. Jeśli poczujemy, że możemy wydać jakąś grę na kilku platformach, to zrobimy to. Nie boimy się tego - o tym mogę zapewnić! - dodaje.
Na razie Diablo III ma przewidzianą premierę jedynie na komputerach. Hack'n'slash znajdzie się w sklepach 15 maja.