Długo "Elektronicy" trzymali fanów piłki nożnej w niepewności i gdy ci tracili już nadzieje na grę piłkarską z okazji finałów futbolowych mistrzostw Europy, w minionym tygodniu wreszcie nadeszły wieści o grze UEFA Euro 2012.
Długo "Elektronicy" trzymali fanów piłki nożnej w niepewności i gdy ci tracili już nadzieje na grę piłkarską z okazji finałów futbolowych mistrzostw Europy, w minionym tygodniu wreszcie nadeszły wieści o grze UEFA Euro 2012.
Nawet nie bacząc na zbyt wygórowaną według mnie cenę, UEFA Euro 2012 jawi się jako dodatek nieco wybrakowany. Nie zamierzam powiedzieć złego słowa na brak zmian w samej rozgrywce, bo to w końcu tylko rozszerzenie, a nie samodzielny byt, jak to w przypadku wcześniejszych gier tworzonych z okazji największych piłkarskich imprez bywało. Eksperci podzielają zresztą opinię pana Enrique odnośnie wysokiej jakości mechaniki, zatem nie ma sensu grzebać w czymś, co działa. Przechodząc jednak do zapowiadanego narzekania - najbardziej boli chyba brak możliwości rozegrania eliminacji do turnieju finałowego, choćby miał być dostępny tylko w trybie dla pojedynczego gracza. W obecnej formule UEFA Euro 2012 pozwoli nam jednorazowo rozegrać maksymalnie sześć meczów, tymczasem gdyby runda wstępna również została zakwalifikowana, mielibyśmy blisko trzykrotnie więcej pojedynków. Zawężona została też w ten sposób liczba reprezentacji, a przecież do Polski i na Ukrainę przy okazji mistrzostw nie zjedzie kilka naprawdę interesujących ekip. Dziwi mnie również brak opcji potyczek sieciowych w trybie Wyprawy Euro, ale być może jest to uzasadnione pewnymi jego założeniami.
Pozytywy też są i nie sposób ich pominąć. Największy z nich jest zarazem najbardziej prozaicznym - dla fanów piłki kopanej na prawdziwym i wirtualnym boisku UEFA Euro 2012 to pozycja obowiązkowa i dodatkowa forma celebrowania tego sportowego święta. Jednocześnie może to być jednak największe przekleństwo tej pozycji - "Elektronicy" doskonale zdają sobie sprawę z tego, z jaką pasją fani oczekują możliwości rozegrania mistrzostw Europy na własną rękę i dlatego nie muszą się specjalnie starać (być może właśnie stąd pochodzą wytknięte przeze mnie braki), a do tego mogą narzucić wysoką cenę przy potencjalnie niewielkim wpływie na wyniki sprzedaży rozszerzenia. Tym niemniej dodatek powinien wzbudzić wiele pozytywnych emocji i przykuć miłośników piłki kopanej do konsol i pecetów na kilka(dziesiąt) dłuższych wieczorów.
Na zakończenie jeszcze jedna kwestia, o której wspominałem już przy okazji jednej z wcześniejszych informacji: czy EA postąpiło słusznie decydując się na wypuszczenie UEFA Euro 2012 w formie dodatku do FIFY 12? Z perspektywy wydawcy - zapewne tak. Nowa odsłona serii sprzedała się w liczbie ponad 10 milionów egzemplarzy, więc grupa docelowa i tak jest bardzo duża. Poza tym, znajdzie się też kilku takich, których premiera rozszerzenia zmobilizuje do zakupu podstawki (zwłaszcza, że teraz można natrafić na interesujące przeceny). Gracze też nie powinni z tego powodu specjalnie lamentować, ponieważ zagorzali fani futbolu (w znakomitej większości) i tak już dawno zaopatrzyli się w nowe wydanie FIFY. A skoro EA postanowiło, że nie wprowadzi nowości w zakresie mechaniki gry, to takie posunięcie jest tym bardziej fair (czego, powtórzę nie można powiedzieć o cenie).
UEFA Euro 2012 zjawi się na platformach PC, PS3 i X360 26 kwietnia.