Choć Modern Warfare 3 ustanowiło nowy rekord sprzedaży w dniu premiery, jego dalsze wyniki nie są już tak imponujące, jak Call of Duty: Black Ops.
Choć Modern Warfare 3 ustanowiło nowy rekord sprzedaży w dniu premiery, jego dalsze wyniki nie są już tak imponujące, jak Call of Duty: Black Ops.
Szczególnie słabo Modern Warfare 3 na tle CoD: Black Ops wypada w marcu - w ubiegłym miesiącu produkcja Infinity Ward nie zdołała nawet w połowie dorównać dokonaniom strzelaniny studia Treyarch. Michael Pachter diagnozuje zmiany, jakie zachodzą na rynku: konsumenci skupiają się na nowościach wydawniczych i zdecydowanie rzadziej decydują się na zakup gier kilka miesięcy po ich premierze.
Nieco inną opinię przedstawiają analitycy z PiperJaffray. Uważają oni, że gracze okazjonalni swoje konsole wykorzystują przede wszystkim do innych form rozrywki, przez co są mniej zainteresowani kupowaniem gier. Ma to zresztą skutki dla całej branży, a nie tylko serii Call of Duty. Najświeższe dane NPD z rynku amerykańskiego z marca pokazują ponad 20-procentowy spadek przychodów rok do roku.
Już przed ogłoszeniem wyników z poprzedniego miesiąca analitycy zgodnie przewidywali znaczący spadek wpływów z tytułu sprzedaży oprogramowania. Firma Sterne Agee prognozuje, że bessa utrzyma się w kwietniu, natomiast odrodzenie nadejdzie w maju. Czekają nas wówczas premiery dwóch głośnych tytułów: Diablo III i Max Payne 3.