Znaczący spadek liczby subskrybentów Star Wars: The Old Republic

Patryk Purczyński
2012/05/08 12:38

Masówka BioWare'u straciła w ostatnim czasie blisko jedną czwartą subskrybentów. Frank Gibeau zapowiada jednak walkę o jak największe grono abonentów SW: TOR.

Znaczący spadek liczby subskrybentów Star Wars: The Old Republic

Liczba subskrybentów Star Wars: The Old Republic wynosi w tym momencie 1,3 miliona - poinformowali przedstawiciele Electronic Arts podczas konferencji podsumowującej ostatni kwartał. Oznacza to spadek względem początku marca o 400 tys. abonentów. Zamiast martwić się tymi statystykami, "Elektronicy" zakasują rękawy.

Jak stwierdza szef EA Games Frank Gibeau, część okazjonalnych odbiorców opuściła wirtualne uniwersum Star Wars: The Old Republic, ale celem BioWare'u jest zwiększenie liczby abonentów. Ma w tym pomóc "bardzo agresywny" kalendarz wydawniczy nowej zawartości. Dwa zrzuty, Legacy i Allies, najprawdopodobniej ujrzą światło dzienne jeszcze przed wakacjami.

GramTV przedstawia:

John Riccitiello, dyrektor wykonawczy Electronic Arts, wyróżnił natomiast Star Wars: The Old Republic nazywając ją jedną z dziesięciu czołowych marek, jakimi może pochwalić się jego spółka.

Przypomnijmy, że już wcześniej sugerowano spadek liczby subskrybentów Star Wars: The Old Republic. Przedstawiciele BioWare'u zapewniali wówczas, że wyludnienie na serwerach to jedynie efekt mniejszej ilości czasu, jaki abonenci spędzają w wirtualnym świecie ich masówki.

Komentarze
64
Usunięty
Usunięty
29/05/2012 16:59
Dnia 29.05.2012 o 01:06, Graffis napisał:

Tenebrael juz odpowiedział jak to z tą rozrywką jest. Byłoby miło jednak, jeśli przestałbyś głosić teorie typu EVE=FarmVille, bo takiemu komuś jak tobie się to czy tamto nie podoba. Nie twierdzę, że EVE jest ''wyższą formą MMO'' czy czymkolwiek takim - oferuje zupełnie inny zestaw doświadczeń przeznaczony dla zupełnie innego odbiorcy niż WoW lub TOR.

Ech, Graffis, jak cię lubię i mam zbieżny pogląd na wiele spraw w dzisiejszym światku growym, tak nie rozumiem, czemu mam nałożyć sobie zakaz porównywania EVE do FarmVille a ty swobodnie możesz o tej grze pisać w superlatywach.

Dnia 29.05.2012 o 01:06, Graffis napisał:

I nie chodzi tu o sledzenie dziesiatek statystyk - nikt w czasie walki trwającej kilka minut nie bedzie tracił czasu na analizowanie tabelek i wykresów. To wszystko to są rzeczy które musisz znać, rozumieć i umieć wykorzystać. Takie same zasady odnoszą się do reguł funkcjonowania rynku lub eksploracji kosmosu - każde ma inną charakterystyke to prawda, ale jeśli chcesz coś na tym polu w grze osiagnąć to musisz umieć sprawnie z tego korzystać.

Wszystko to prawda, tylko ja na to patrzę inaczej. Dobrze ująłeś "w czasie walki trwającej kilka minut". Sama walka to wisienka na torcie, moment faktycznej rozrywki w morzu monotonii i nudy. By mieć w niej szanse trzeba przedtem poświęcić nie wiadomo ile czasu na studiowanie dostępnych rodzajów broni, jej parametrów (więcej się nie dało?), konstruowanie buildów - i nie pisz że można je sobie wziąć z neta, bo wiadomo że takie którymi latają "wszyscy" są zaledwie dolną granicą tych, które w ogóle się liczą. Jeszcze słabsze nie mają szans w ogóle :POczywiście będziesz miał rację stwierdzając, że tak jest we wszystkich MMO. Ale dla mnie właśnie m.in. przez to EVE wcale się nie wyróżnia i wrzucam je do tego samego wora co chociażby WoW.

Dnia 29.05.2012 o 01:06, Graffis napisał:

Mechanika lotu jest banalna... obróć kamerę, kliknij dwa razy w wybranym kierunku i tadah gotowe. Co w tym trudnego? o.O

Dobra, nieważne. Przez parę minut próbowałem przelać na klawiaturę to, o co mi chodzi, ale sformułowanie tego w słowach jest ewidentnie za trudne :P

Dnia 29.05.2012 o 01:06, Graffis napisał:

Nie, bo tam nie ma kunsztu artystycznego, tylko odwalona byle jak fuszerka. To BW zasłania się wizja artystyczną, a przyłożenie tej miary do ich produktu niczego nie zmienia - nadal jest jaki jest. W EVE opanowanie pewnych elementów rozgrywki zmienia dramatycznie odbiór rozgrywki i jej przebieg.

Których? Serio, chcę wiedzieć. Nie mam problemu z koniecznością opanowania ponadprzeciętnej ilości takich elementów, ale gdzie nie spojrzałem na perspektywy oferowane przez EVE elementy te oznaczały studiowanie zależności między parametrami statków/wyposażenia.

Dnia 29.05.2012 o 01:06, Graffis napisał:

Bardzo słaby ten przykład, bo jego sposób grania nie wynikał wcale z mechaniki gry a tego jak wyglądają interakcje między ludźmi. Odpowiadał za polityke, wywiad itp - klient gry przestął być dla niego narzędziem, bo polem rozgrywki stały się relacje Goonów z innymi siłami New Eden. Poza tym to było to czego on szukał - władza i kontrola nad internetowym państwem.

A nie sądzisz, że powodem jest tu nie przyjęty przez niego sposób grania i cele a to, że był (jest?) jednym z najważniejszych graczy, jeśli nie najważniejszym? W miarę pięcia się w hierarchii i zdobywania wpływów coraz mniej masz gry a coraz więcej... Hmm, drugiego życia? :P

Usunięty
Usunięty
29/05/2012 01:06
Dnia 28.05.2012 o 10:14, Reddi napisał:

Nie dam głowy, czy o to chodziło - w każdym razie clue jest takie, że ludzie przez pół roku musieli czynić żmudne przygotowania by mieć chwilę zabawy. To ma być rozrywka?

Tenebrael juz odpowiedział jak to z tą rozrywką jest. Byłoby miło jednak, jeśli przestałbyś głosić teorie typu EVE=FarmVille, bo takiemu komuś jak tobie się to czy tamto nie podoba. Nie twierdzę, że EVE jest ''wyższą formą MMO'' czy czymkolwiek takim - oferuje zupełnie inny zestaw doświadczeń przeznaczony dla zupełnie innego odbiorcy niż WoW lub TOR.I nie chodzi tu o sledzenie dziesiatek statystyk - nikt w czasie walki trwającej kilka minut nie bedzie tracił czasu na analizowanie tabelek i wykresów. To wszystko to są rzeczy które musisz znać, rozumieć i umieć wykorzystać. Takie same zasady odnoszą się do reguł funkcjonowania rynku lub eksploracji kosmosu - każde ma inną charakterystyke to prawda, ale jeśli chcesz coś na tym polu w grze osiagnąć to musisz umieć sprawnie z tego korzystać.

Dnia 28.05.2012 o 10:14, Reddi napisał:

Jest jakiś aspekt tej gry, który nie byłby monotonny i nie wymagał śledzenia dziesiątek statystyk by nie być pwnowanym przez wszystkich wkoło? Pytam serio, ja nie znalazłem ale może coś przeoczyłem.

Ja nie zauważyłem potrzeby takie kontrolowania. Tbh to bardziej prawdopodobne wydaje mi się bycie pwnowanym, gdy odwracasz uwage od pilotowania statku, by sprawdzac statystyki i tabelki ;P

Dnia 28.05.2012 o 10:14, Reddi napisał:

Przy takiej mechanice lotu jaką gra udostępnia? Jakoś się nie poczuwam do winy :P

Mechanika lotu jest banalna... obróć kamerę, kliknij dwa razy w wybranym kierunku i tadah gotowe. Co w tym trudnego? o.O

Dnia 28.05.2012 o 10:14, Reddi napisał:

Według tej logiki - to, że ME3 ma obsysające zakończenie to nie jest wina gry tylko twoja, bo nie potrafisz docenić kunsztu artystycznego jej tfurcuw :P

Nie, bo tam nie ma kunsztu artystycznego, tylko odwalona byle jak fuszerka. To BW zasłania się wizja artystyczną, a przyłożenie tej miary do ich produktu niczego nie zmienia - nadal jest jaki jest. W EVE opanowanie pewnych elementów rozgrywki zmienia dramatycznie odbiór rozgrywki i jej przebieg.

Dnia 28.05.2012 o 10:14, Reddi napisał:

Słowo-klucz: "trochę". Problem w tym, że to wcale nie jest trochę. To jest w choinkę statystyk. Przykładem ten zbanowany szef Goonswarm, który "grał" w Eve w ogóle się nie logując, a jego narzędziami były e-maile i arkusz kalkulacyjny...

Bardzo słaby ten przykład, bo jego sposób grania nie wynikał wcale z mechaniki gry a tego jak wyglądają interakcje między ludźmi. Odpowiadał za polityke, wywiad itp - klient gry przestął być dla niego narzędziem, bo polem rozgrywki stały się relacje Goonów z innymi siłami New Eden. Poza tym to było to czego on szukał - władza i kontrola nad internetowym państwem.

Tenebrael
Gramowicz
28/05/2012 10:58

Odpowiadając krótko i zwięźle na Twój post, można powiedzieć jedno: zależy, co kto rozumie pod pojęciem "rozrywki". Jednemu odpowiada ganianie się po planszach i naparzanie z czego popadnie, drugi woli taktyczny shooter, kogo innego jara kombinowanie nad odpowiednim buildem postaci w WoW, a jeszcze innego rajcuje siedzenie godzinami nad tabel;kami w poszukiwaniu sposobu, jak by tu przejąć kontrolę nad rynkiem w grze w trzech fazach w ciągu max 4 miesięcy. To, co dla jednego jest zmudną pracą, dla drugiego stanowi wspaniałą zabawę i jest niesamowicie relaksujące.




Trwa Wczytywanie