Według psychiatry zeznającego w procesie Andersa Breivika, jeśli osoba powyżej 20 roku życia jest użytkownikiem gier video, to taka sytuacja nie jest normalna. Słowa takie padły na jednej z rozpraw. Jakie argumenty przywołuje ekspert?
Według psychiatry zeznającego w procesie Andersa Breivika, jeśli osoba powyżej 20 roku życia jest użytkownikiem gier video, to taka sytuacja nie jest normalna. Słowa takie padły na jednej z rozpraw. Jakie argumenty przywołuje ekspert?
Psychiatra Synne Sørheim zeznając przed sądem w Oslo podkreślała, że wirtualna rozrywka daje poczucie uczestniczenia i funkcjonowania w prawdziwej społeczności. Jednakże jest to coś zupełnie innego w porównaniu z realnym światem, gdzie konieczne jest nawiązywanie relacji z innymi ludźmi, spotykanie się z nimi, wychodzenie rano do pracy, posiadanie zdrowych relacji z dziewczyną i rozwijanie umiejętności społecznych - stwierdził ekspert, po czym kontynuował - Chciałbym podkreślić, że siedzenie samemu w pokoju i granie w gry, niezależnie od przyczyny, niezależnie od tego czy nazwiemy to uzależnieniem, czy też nie, nie jest normalne w przypadku człowieka powyżej 20 roku życia.
W całej tyradzie pani psychiatry uwagę przykuwa jedno zdanie - Nie mamy żadnego rodzaju ekspertyzy odnośnie gier komputerowych. Nie ma ekspertyzy? Na jakiej więc podstawie opiera się całe zeznanie? Wygląda na to, że po raz kolejny obrońcom Breivika udało się odwrócić uwagę od sedna sprawy, a gry okazały się wygodnym kozłem ofiarnym na usprawiedliwienie okrutnej zbrodni.
Źródło: Edge