- Chcemy mieć pewność, że gracz odczuwa to samo napięcie, które towarzyszy Joelowi i Ellie - mówi dyrektor kreatywny The Last of Us. Twórcom zależy na nadaniu walce odpowiednich emocji.
- Chcemy mieć pewność, że gracz odczuwa to samo napięcie, które towarzyszy Joelowi i Ellie - mówi dyrektor kreatywny The Last of Us. Twórcom zależy na nadaniu walce odpowiednich emocji.
- Kiedy Joel będzie duszony przez wroga, kamera pokaże to na bardzo ciasnym ujęciu, dzięki czemu fakt, że Ellie zakrada się od tyłu z nożem by pomóc Joelowi zostanie ukryty. Chcemy mieć pewność, że gracze odczuwają to samo napięcie, które towarzyszy obojgu głównych bohaterów - komentuje Druckmann na łamach serwisu GamingExaminer.
Duży nacisk twórcy The Last of Us położyli na to, żeby ludzie będący przeciwnikami Joela i Ellie wyglądali realistycznie i wiarygodnie. - Gracz będzie się czuł inaczej w zależności od tego, jaką bronią dysponuje. Nazwaliśmy to balansem siły. Przeciwnicy będą zmieniać swoje zachowanie w zależności od tego, jaką broń dzierży Joel, ilu z nich pozostało przy życiu i czy graczowi udało się ich zaskoczyć. Balans siły to kluczowy mechanizm dla tego tytułu - wyjaśnia Druckmann.
The Last of Us nie ma na razie wyznaczonego konkretnego terminu wydania. Wiemy jedynie, że gra nie zadebiutuje w tym roku. Wygląda jednak na to, że warto uzbroić się w cierpliwość - produkcja Naughty Dog została uznana najlepszą grą targów E3 2012.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!