Diablo zbiera żniwa nie tylko w wirtualnym, ale także w rzeczywistym świecie. Skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie 18-letniego gracza doprowadziło do jego śmierci.
Diablo zbiera żniwa nie tylko w wirtualnym, ale także w rzeczywistym świecie. Skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie 18-letniego gracza doprowadziło do jego śmierci.
W niedzielny poranek do pokoju wszedł pracownik kafejki i zastał gracza leżącego na stole. Po obudzeniu 18-latek zemdlał, a po przewiezieniu do szpitala zmarł. Blizzard do sprawy się nie odniósł.
Nie jest to jednak pierwszy taki przypadek w azjatyckiej części świata. Australijski AP przypomina kilka bliźniaczych sytuacji, w których scenariusz zawsze był ten sam: mężczyźni z Hong Kongu, Tajwanu, Chin i Korei Południowej po trwających kilkadziesiąt godzin maratonów z grami umierali z wycieńczenia lub w wyniku zawału serca. Niechlubny rekord należy do gracza z Korei Południowej, który życiem przypłacił trwającą 86 godzin sesję przed komputerem bez przerwy na sen i posiłki.