Sieć sklepów GameStop chce rozpocząć dyskusję nt. pozytywnego wpływu handlu "używkami". Pierwszy argument to liczba "zielonych", które wpompowywane są do branży poprzez obrót grami z drugiej ręki.
Sieć sklepów GameStop chce rozpocząć dyskusję nt. pozytywnego wpływu handlu "używkami". Pierwszy argument to liczba "zielonych", które wpompowywane są do branży poprzez obrót grami z drugiej ręki.
Nie wstydzimy się tego, że działamy w tym biznesie, a tak naprawdę wierzymy w to, że jest to dobre dla branży. Nie jesteśmy kanibalami żerującymi na wynikach sprzedaży nowych tytułów, a wielu ludzi błędnie nas za takich uważa. (...) Nasi klienci mówią nam, że poprzez obrót grami z drugiej ręki zrozumieli jak funkcjonuje ta branża. Niestety, blogosfera i osoby kupujące u nas nie mają ze sobą zbyt wiele wspólnego.
Raines dodaje:
Nie mieliśmy większych sukcesów w tłumaczeniu developerem jak nasz biznes może im pomóc. Zawsze mówię im, że kierujemy wzrostem tam, gdzie jest on potrzebny. (...) Nasza przejrzystość (ujawnienie wyników finansowych - dop. red.) wynika z tego, że chcemy, by ludzie wiedzieli w jaki sposób chcemy pomóc całej branży.
Zgadzacie się ze słowami Rainesa?
Źródło: MCV UK