Sony najwyraźniej albo zapomniało o The Last Guardian, albo zrezygnowało z tego projektu. Firma może jednak odzyskać wygasający znak towarowy, składając w ciągu dwóch miesięcy stosowne podanie.
Sony najwyraźniej albo zapomniało o The Last Guardian, albo zrezygnowało z tego projektu. Firma może jednak odzyskać wygasający znak towarowy, składając w ciągu dwóch miesięcy stosowne podanie.
Po raz pierwszy o grze The Last Guardian mieliśmy okazję usłyszeć w 2008 roku od Team Ico, po czym nastała długa cisza. Tytuł ten nie zawitał również na tegorocznych targach E3. Jak wyjaśnił Scott Rhode z SCEA, nie był to odpowiedni moment.
Sony zarejestrowało znak towarowy The Last Guardian w styczniu 2010 roku. W ciągu trzech lat powinno udowodnić, że rzeczonego znaku używa „w celach komercyjnych”, co oznaczałoby istnienie gotowej do sprzedaży gry, a ta – jak wiemy – nie istnieje. Firma nie złożyła również podania o przedłużenie jego ważności.
Niezależnie od tego, czy Sony celowo pozwoliło na wygaśnięcie znaku towarowego, czy po prostu zapomniało o nim, oznacza, że skupia się na innych, ważniejszych rzeczach niż The Last Guardian.