Jeśli zajdzie taka potrzeba, Blizzard nie zawaha się wyciąć części jednostek z gry StarCraft II: Heart of the Swarm. Ostatecznym testem będzie dla nich beta.
Jeśli zajdzie taka potrzeba, Blizzard nie zawaha się wyciąć części jednostek z gry StarCraft II: Heart of the Swarm. Ostatecznym testem będzie dla nich beta.
- Początkowo w Wings of Liberty planowaliśmy zestaw 13-14 rodzajów jednostek, czyli podobny jak w Brood War. Kiedy zaczęliśmy nieco bardziej wgryzać się w temat, staraliśmy się trzymać tej zasady. Kiedy jednak wypuszczasz te jednostki na plac boju, kiedy zaczynasz dokładać nowe rzeczy, pojawiają się problemy - stwierdził.
- Wings of Liberty wypada solidnie pod względem użyteczności jednostek w danym scenariuszu. Musieliśmy się jednak przekonać, czy przypadkiem 15 albo 16 nie jest odpowiednią liczbą. Po wypróbowaniu tego wiemy, że dodanie kilku rodzajów jednostek to nic złego, ale jednocześnie nie chcemy by zaburzyło to balans, by stało się to zbyt złożone. Właśnie temu musimy się bacznie przyglądać podczas bety i uzyskać absolutną pewność, że określona liczba jest dla gry najwłaściwsza - podkreślił Kim.
- Jesteśmy całkowicie otwarci na wyrzucenie jednostek z gry. Wszystko zależy od tego, jak będzie przebiegać beta - dodał. I w typowym dla Blizzarda stylu wyjaśnił, że nie jest w stanie określić, jak długo trwać będą testy Heart of the Swarm: - Grę będziemy testować tak długo, aż uzyska pożądany przez nas kształt. I to nam musi na razie wystarczyć.