Serie Batman: Arkham i Assassin's Creed należą do ścisłego topu w gatunku trzecioosobowych gier akcji. Nic więc dziwnego, że wzajemnie się inspirują i napędzają.
Serie Batman: Arkham i Assassin's Creed należą do ścisłego topu w gatunku trzecioosobowych gier akcji. Nic więc dziwnego, że wzajemnie się inspirują i napędzają.
- Kiedy pojawiły się gry takie jak Batman, poprzeczka została w tym względzie podniesiona. Próbowałem więc zachęcić nasz zespół do przyjrzenia się temu systemowi i zastanowienia się, dlaczego on się sprawdza. Arkham Asylum było jedną z niewielu bijatyk, w których wszystko pozostaje proste - wyznał.
- Nikt tego nie przyzna, ale większość ludzi nie rozumie lub nie próbuje absolutnie wszystkich kombinacji z takich gier, jak Devil May Cry. W Arkham Asylum wszystko było proste, dlatego każdy mógł korzystać z pełnego wachlarza ciosów. To pokazało, że przejrzystość i prostota są potężne - podkreślił Hutchinson.
- Powiedziałem więc zespołowi, że jeśli trzeba wyciąć połowę ruchów z Assassin's Creed III, to niech tak się stanie. A poza tym chciałem się pozbyć bezsensownych rzeczy, jak choćby wskazywania celu w trakcie walki - dodał.
Czy odmieniona walka w Assassin's Creed III okaże się lepsza niż ta, którą znamy z poprzednich odsłon? Czy inspiracje Arkham Asylum wniosą do gry coś pozytywnego? Przekonamy się o tym pod koniec października, gdy ostatnia część opowieści o Desmondzie trafi na półki sklepowe.