Szef Gearboksa, Randy Pitchford, powiedział, że dzięki licencjom studio może próbować podejmować ryzyko stworzenia niezależnych projektów, ale sukces jego własnych produkcji pozwala na poświęcenie się pracy dla innych firm.
Szef Gearboksa, Randy Pitchford, powiedział, że dzięki licencjom studio może próbować podejmować ryzyko stworzenia niezależnych projektów, ale sukces jego własnych produkcji pozwala na poświęcenie się pracy dla innych firm.
Randy Pitchford założył Gearbox Software w 1999 roku wraz z czterema przyjaciółmi i od razu rozpoczął prace nad rozszerzeniem do Half-Life’a, Opposing Force, oraz portowaniem klasycznych gier Valve na PS2 i Dreamcast. Aktualnie studio ma na swoim koncie takie tytuły, jak Halo, Aliens, Brother in Arms i Borderlands, dzięki którym zdobyło spore uznanie. Szef Gearboksa jest zadowolony, że może zarówno tworzyć własne marki, jak i przyjmować zlecenia zewnętrznych firm.
- Pod pewnymi względami sukces, jaki odnieśliśmy z Borderlands, pozwolił nam pracować nad Aliens i poświęcić się temu zajęciu – powiedział Pitchford podczas rozmowy z CVG. – Kiedy pracujemy nad projektami dla innych, nie myślimy o nich tak jak o umowie licencyjnej – naszym celem jest stworzenie własnej gry. Chodzi mi o to, że zaangażowaliśmy się w Half-Life’a, ponieważ sam Half-Life to za mało; chcieliśmy spędzić w tym miejscu więcej czasu i mieliśmy pomysły na wątki, które warto było rozwinąć.
- Tworzyliśmy Halo na PC, ponieważ nie było tej gry na pecety w planach. Po wypróbowaniu tego tytułu na Xboksa, pamiętając, jak wspaniała była gra w LAN-ie, koniecznie chciałem zagrać przez internet. Stworzyliśmy sieciową infrastrukturę, która pozwoliła na grę online po raz pierwszy. Była to niezła zabawa, trudne i pasjonujące wyzwanie, a bycie za to odpowiedzialnym sprawiło niemałą satysfakcję.
21 września ukaże się kolejna gra Gearboksa, Borderlands 2, na PC, PS3 i Xboksa 360.