Ekipie Arkane Studios zależy na wykrzesaniu z graczy jak największych pokładów kreatywności. Dlatego też w Dishonored będą oni mieli dużą swobodę działania.
Ekipie Arkane Studios zależy na wykrzesaniu z graczy jak największych pokładów kreatywności. Dlatego też w Dishonored będą oni mieli dużą swobodę działania.
- Całą produkcję skupiliśmy więc właśnie na tym. Pracowaliśmy niezwykle ciężko, by upewnić się, że każda z misji dostępnych w grze dostarczy takiej samej głębi i opcje, które gracze mieli okazję zobaczyć podczas pokazów wersji przedpremierowej. Przez ponad trzy lata tworzyliśmy systemy gry, które pracują jak prawdziwa symulacja (a nie wcześniej określone, oskryptowane wydarzenia). Chcieliśmy mieć pewność, że gra niemalże żyje i pozwala eksperymentować graczom tak bardzo, jak bardzo mają na to ochotę - podkreśla Roby.
- Każda podjęta przez nas decyzja bazowała na prostych, ale wielkich pomysłach: "Powiedz "tak" graczowi", "Pozwól graczowi wyrazić jego kreatywność i styl gry". Na testach z udziałem osób z zewnątrz spędziliśmy mnóstwo czasu. Wszystko po to, by upewnić się, że gra osiąga wyznaczone cele i działa prawidłowo. W tym momencie jesteśmy bardzo szczęśliwi z tego, jak poszczególne rzeczy będą wyglądać w końcowej wersji gry. Naprawdę mamy nadzieję, że gracze z całego świata ją polubią - dodaje.
Dishonored zadebiutuje 12 października.