Just Cause 2 zadebiutowało w 2010 roku i spotkało się z entuzjazmem ze strony graczy i krytyków. Brakowało w nim multiplayera, ale od czego są fanowskie modyfikacje?
Just Cause 2 zadebiutowało w 2010 roku i spotkało się z entuzjazmem ze strony graczy i krytyków. Brakowało w nim multiplayera, ale od czego są fanowskie modyfikacje?
Multiplayer w Just Cause 2, który umożliwia 600 graczom dołączenie do jednej gry, ciągle znajduje się w fazie beta-testów, ale chętnych do wzięcia w nich udziału nie brakuje. Na forum modyfikacji zarejestrowało się ponad 10 000 osób, ku zadowoleniu szefa Avalanche, Christofera Sundberga.
W Avalanche, które posiada oddziały w Sztokholmie i Nowym Jorku, zatrudnionych jest obecnie ponad 200 osób. Krążą plotki, że trwają już prace nad Just Cause 3, które ma trafić na konsole nowej generacji i PC. Jak zapewnia Sundberg, celem twórców jest stworzenie najlepszego sandboksa.
- Chcemy stać się zespołem oferującym najlepszą grę z otwartym światem – powiedział Sundberg podczas rozmowy z Eurogamerem. – To jest nasz ostateczny cel. Jest to gatunek, gdzie istnieje bardzo silna konkurencja. Rockstar jest raczej fenomenem niż konkurentem. My możemy zaoferować temu gatunkowi różnorodność, czym może poszczycić się niewielu developerów tworzących gry z otwartym światem.
-Rozważaliśmy dodanie multiplayera do Just Cause 2, jednak nie pozwolił na to budżet ani zaplanowana strategia. Gdybyśmy stworzyli multiplayer, pasowałby on do tej marki. Musiałby jednak być dokładnie przemyślany i zaplanowany, by nie stać się tylko zbędnym dodatkiem.
Sundberg powiedział, że fani stworzyli fantastyczną modyfikację i że studio musi im za to podziękować. Przyznał, że jest to zbyt zwariowany mod, nawet jak na Just Cause i oferuje on więcej, niż twórcy kiedykolwiek planowali, ponieważ fani mogą pozwolić sobie na pewne rzeczy, których developerzy nie mogliby zrobić.
Szef Avalanche zapewnił, że studio zajmuje się aktualnie dwoma projektami, i że przynajmniej jeden z nich zostanie zapowiedziany jeszcze w tym roku.