W grze wcielamy się w młodego czeladnika kowala imieniem Horn, który budzi się pewnego dnia w swojej wiosce i odkrywa z przerażeniem, że została ona opanowana przez potwory. Tak naprawdę są to ludzie i zwierzęta, na które spadła klątwa i tylko Horn może ją zdjąć. Towarzyszem młodego bohatera jest gadająca głowa jednego z monstrów, która często nie chce współpracować i ciągle marudzi, ale mimo wszystko mu pomaga. Grę można kupić w Google Play za 26,22 zł.
Produkcja ta byłaby naprawdę genialna i otrzymałaby znacznie wyższą ocenę, gdyby nie pewien szkopuł. Chociaż od premiery Horn minęło już dużo czasu, nikt nie naprawił problemu z polskimi znakami, które – poza „ó” – po prostu nie są wyświetlane. Nie trzeba dodawać, że takie napisy czyta się koszmarnie, a czasem ciężko wręcz zrozumieć, o co chodzi…