Były dyrektor zarządzający w studiu DICE, a obecnie wiceprezes EA Games, zapewnia, że szwedzka ekipa nie jest ponad miarę eksploatowana przy pracach nad serią Battlefield.
Były dyrektor zarządzający w studiu DICE, a obecnie wiceprezes EA Games, zapewnia, że szwedzka ekipa nie jest ponad miarę eksploatowana przy pracach nad serią Battlefield.
- W momencie, w którym powiedzielibyśmy tym ludziom, że do końca życia nie będą się zajmować niczym innym oprócz Battlefielda, szybko znaleźliby sobie zajęcie gdzie indziej. Aby mogli tworzyć świetne gry spod znaku Battlefielda, muszą mieć także inne obowiązki. Mamy więc ludzi, którzy podejmują się różnych zadań, ale i takich, którzy wciąż pracują nad Battlefieldem, bo zwyczajnie to kochają - mówi Soderlund, który jeszcze przed kilkunastoma miesiącami był dyrektorem zarządzającym DICE.
- To samo dotyczy zresztą zespołu z San Francisco, pracującego nad serią Dead Space. To świetna ekipa, której członkowie pasjonują się swoim zajęciem - kochają robić Dead Space'a. Odpowiedź jest więc prosta: róbcie Dead Space'a. Później zastanowimy się, jak go sprzedać i sprawić, że osiągnie sukces - tłumaczy Soderlund.