Guillermo del Toro miał zaplanowany szereg spotkań z potencjalnymi producentami inSane. Wygląda jednak na to, że już pierwsze z nich było wystarczająco owocne, by podpisać kontrakt.
Guillermo del Toro miał zaplanowany szereg spotkań z potencjalnymi producentami inSane. Wygląda jednak na to, że już pierwsze z nich było wystarczająco owocne, by podpisać kontrakt.
- Po zerwaniu z THQ mieliśmy się spotkać z wieloma producentami, ale wygląda na to, że do prac przystąpimy już po pierwszym spotkaniu, które mamy już za sobą - wyjawił del Toro na łamach IGN-u. - Nie mogę ujawnić co to za producent, ale to świetna ekipa, która pokochała to, co zobaczyła - stwierdził tajemniczo.
Na razie nie wiadomo jednak, czy inSane, zgodnie z wcześniejszymi planami, zostanie zaprojektowany jako trylogia. - Koncentrujemy się przede wszystkim na stworzeniu znakomitej gry. Co będzie potem - zobaczymy. Oczywiście ten pomysł się przewinął, więc nie jest to wykluczone. Na razie jednak nie zaprzątamy sobie tą myślą głowy - wyjaśnił.
Reżyser poinformował także, że inSane nie zobaczymy na rynku jeszcze co najmniej dwa lata. - Zwykle stworzenie tego typu gier zajmuje trzy lata. My zainwestowaliśmy w ten projekt już 1,5 roku; mamy nieźle rozpracowane uniwersum, ale teraz czeka nas praca z kodem, z silnikiem i testowaniem. Modelowanie, renderowanie, tworzenie środowisk i tego typu prace zajmą nam dobre dwa lata - dodał.