Jeśli Dragon Age III: Inquisition będzie połączeniem najlepszych rozwiązań zastosowanych w obu poprzedniczkach, jak zapowiada BioWare, to może być to genialne RPG. Pozostaje czekać na screeny, zwiastuny i fragmenty rozgrywki, by przekonać się, jak wygląda to wszystko w praktyce.
Dragon Age III: Inquisition będzie działało na Frostbite 2. Stary silnik, Eclipse, nie wystarczał, a projektanci nie mogli rozwinąć skrzydeł i musieli liczyć się ze zbyt wieloma ograniczeniami technicznymi. Tym razem ma być inaczej, a więcej możliwości oznacza znacznie ciekawsze lokacje i lepszą oprawę graficzną.
Twórcy zapowiedzieli, że akcja trzeciej części będzie toczyć się po wydarzeniach z Dragon Age: Rozłam, ale jeśli pojawią się w „trójce” postacie z powieści Davida Gaidera, to zostaną wprowadzone w taki sposób, że gracze, którzy nie mieli okazji zagłębić się w lekturze, nie będą skonsternowani. Mimo to z przyjemnością sięgnęłam po tę książkę - świat wykreowany przez BioWare okazał się na tyle ciekawy, że miło było poczytać o sytuacji magów i kontrolujących ich templariuszy i dowiedzieć się więcej na temat tego, co działo się wcześniej – nie tylko w Dragon Age II. Dodatkowo apetyt na nową odsłonę serii zaostrzają obietnice, że poznamy wiele odpowiedzi dotyczących Flemeth, Morrigan i jej dziecka.
Aaryn Flynn, dyrektor generalny BioWare, powiedział, że Skyrim jest inspiracją dla twórców. Nic dziwnego – dzieło Bethesdy zostało przyjęte z ogromnym entuzjazmem i miało w sobie to „coś”, co sprawiało, że ciężko było mi się oderwać od komputera przez wiele godzin. Jeśli BioWare chce skorzystać z pomysłowości swojej konkurencji, to jest to dla mnie świetna wiadomość. Oznacza to ogromny świat do zwiedzania – podobno jeden z poziomów w Dragon Age III jest tak duży, jak wszystkie lokacje z „dwójki” razem wzięte. Dużo ciekawych miejsc do przeszukania to jest coś, co wyznawcy looteranizmu, tacy jak ja, lubią najbardziej, nawet jeśli naprawdę wartościowe rzeczy trafiają się rzadko. A może zwłaszcza wtedy – wyjątkowe znaleziska cieszą znacznie bardziej niż tony skarbów.
Chociaż w Dragon Age III nie zabraknie okazji do eksploracji, to fabuła nie ma na tym ucierpieć. Druga część stanowiła tylko wstęp do tego, co będzie działo się teraz. Na razie nie wiadomo o nowej historii praktycznie nic, poza tym, że wcielimy się w Inkwizytora i dowiemy się, do czego doprowadzi walka między magami a templariuszami, którzy próbowali trzymać ich na coraz krótszej smyczy i zbyt pochopnie wydawali surowe wyroki za drobne przewinienia.
BioWare na razie nie jest gotowe, by zdradzić więcej szczegółów na temat fabuły, ale dowiedzieliśmy się już nieco o mechanice gry. Twórcy zamierzają umożliwić zaplanowanie walki, ale jednocześnie zapewniają, że będą również zadowoleni ci, którym bardziej dynamiczne potyczki przypadły do gustu. Samych zmagań z przeciwnikami ma być mniej, ale za to będą miały one większe znaczenie. Co więcej, będzie można uniknąć niektórych walk.
W Dragon Age III: Inquisition powróci możliwość wybierania zbroi dla towarzyszy, a jej poszczególne elementy mają wyglądać inaczej na każdym z kompanów. Ponadto będziemy mogli udać się do miejsca będącego czymś na kształt obozu z jedynki, gdzie będzie można porozmawiać z towarzyszami i wybrać skład drużyny. Jest to znacznie wygodniejsze rozwiązanie niż domki rozsiane po całym Kirkwall, gdzie można było odwiedzić starego znajomego. Co prawda obozowisko, w którym kompani czekają na każde nasze skinienie, nie jest zbyt realistyczne, ale ułatwia grę. Zresztą, gry nie powinny być aż nazbyt realistyczne – ze wszystkimi ograniczeniami prawdziwego świata byłyby mało zabawne.
Kwestie wypowiadane przez naszego bohatera będą dubbingowane, dzięki czemu nie będzie wyglądało tak, jakby był on zupełnie pozbawiony emocji. Co prawda nie będziemy mogli wybrać, czy zagramy człowiekiem, czy też elfem, ale – jak wyjaśniają twórcy – zbyt wiele czasu i środków musieliby poświęcić na to rozwiązanie. Obiecali jednak, że będziemy mogli wybrać przeszłość protagonisty. Decyzja ta nie wpłynie na to, skąd wyruszymy na poszukiwanie przygód, ale nie oznacza to, że będzie bez znaczenia. Od niej zależy, jak będą nas traktować postacie w grze.
Zdaję sobie sprawę, że Dragon Age II sprawiło, że
wielu fanów utraciło wiarę w możliwości BioWare, ale czekam na „trójkę” z trzech prostych powodów: po pierwsze – ponieważ jest to RPG, po drugie – oferuje świat fantasy, po trzecie – liczę na to, że twórcy staną na wysokości zadania i zaoferują nam wciągającą przygodę, która wystarczy na wiele godzin.
W tym roku, z racji uruchamiania nowej wersji serwisu, niestety nie udało nam się zorganizować wyborów gry roku dla naszych użytkowników. Zamiast tego przygotowaliśmy serię wpisów od ekipy gram.pl prezentujących nasze prywatne gry roku i najbardziej wyczekiwane przez nas tytuły. Zachęcamy również do dzielenia się własnymi typami w komentarzach.