Ale tragicznie nie jest, bo będę grał w grę. Nie wiem, czy Company of Heroes za mną tęskni, ale ja tęsknię za nią. Przestałem grać na pewien czas, a potem już trudno było wrócić, trzy patche i jeden dodatek dalej - za wiele się zmieniło, zbyt wiele bym musiał nadrabiać. Ale druga część, to będzie nasz nowy początek i znów przeżyjemy upojne, intymne 1v1 oraz dzikie orgie 4v4...
Rachunek sumienia względem nadchodzących premier okazał się być dla nich druzgocący - na prawie żadną nie czekam.