Reżyser Deus Ex, Scott Derrickson i scenarzysta C. Robert Cargill podzielili się swoimi planami i wyjaśnili, w jaki sposób chcą uniknąć stworzenia kolejnego kiepskiego filmu opartego na grze.
Reżyser Deus Ex, Scott Derrickson i scenarzysta C. Robert Cargill podzielili się swoimi planami i wyjaśnili, w jaki sposób chcą uniknąć stworzenia kolejnego kiepskiego filmu opartego na grze.
Podczas rozmowy z Crave Online, Cargill wyjaśnił, że twórcom Deus Ex przyświeca myśl, iż ma to być dzieło w klimatach cyberpunkowych. W ten sposób chcą uniknąć etykietki "kiepskie", która przylgnęła do filmów opartych na grach.
- Przyjrzeliśmy się elementom, które sprawdziły się w grach i tym, które okazały się niewypałem. Dokładnie przeanalizowaliśmy, czego mogą sobie naprawdę życzyć odbiorcy, co ludzie uwielbiający Deus Ex chcieliby zobaczyć w filmie. To nie będzie odtworzenie gry. Oni chcą zobaczyć te elementy, które kochają, ale też to, czego w grze nie dostrzegli, ponieważ im na to nie pozwoliła. To podejście pozwoliło nam rozwinąć wydarzenia z gry posiadającej tak wspaniałą, filmową fabułę. Mogliśmy zacząć od tego, co bardzo łatwo z niej wyciągnąć. Tak naprawdę, zasadniczo ciągle sobie powtarzaliśmy: „nie tworzymy filmu opartego na grze wideo, ale filmu w klimatach cyberpunkowych”. Scott i ja jesteśmy od lat tak wielkimi fanami cyberpunku, że podchodzimy do naszego projektu z wielką pasją.
Dla Cargilla i Derricksona inspirację stanowiły takie filmy, jak Dystrykt 9, Pętla czasu i Incepcja. Chcą bazować na tym, co ludzie znają i uwielbiają, ale jednocześnie stworzyć coś nowego - przekazać historię, która doprowadzi ich mózgi do wrzenia.