Otwartość świata nie będzie jedyną zmianą, jaka zajdzie w trzeciej części Wiedźmina względem "dwójki". Twórcom zależy, by walka stała się mniej arcade'owa, a bardziej taktyczna.
Otwartość świata nie będzie jedyną zmianą, jaka zajdzie w trzeciej części Wiedźmina względem "dwójki". Twórcom zależy, by walka stała się mniej arcade'owa, a bardziej taktyczna.
- W drugim Wiedźminie ludzie mówili, że walka jest nieco zbyt arcade'owa. Jej zasady były zbyt arcade'owe. Zdecydowaliśmy się więc postawić w większym stopniu na taktykę, by gracze mieli poczucie pełnej kontroli nad polem bitwy. To właśnie jest nasz cel - stwierdza. Ważną rolę w starciach z wrogiem odegra także ustawienie kamery.
- Walka zawsze będzie ukazywana pod odpowiednim kątem, z właściwej perspektywy czy dystansu. Dzięki temu będziecie zawsze wiedzieć o otaczających was przeciwnikach. Jeśli komunikują się między sobą i zadecydują by cię okrążyć, będziesz widział także tych za twoimi plecami. Nie pojawią się sytuacje, w których nie wiadomo skąd otrzymujesz cios - zapewnia Platkow-Gilewski.
- Przeciwnicy będą się poruszać, gracze także, ale nie będzie to dzikie i nieokiełznane. To powolne ruchy, jak w wolnym tańcu. Tyle, że z mieczami. Nieprzyjaciele posłużą się wieloma faktycznymi technikami walki. Mamy w zespole kilku ekspertów w tej dziedzinie, skorzystamy także z pomocy kaskaderów z wielkim doświadczeniem - zdradza.
- Technika walki samego Geralta jest jak taniec z mieczem. Będzie miał w swoim repertuarze kilka zagrań, których nie uświadczylibyśmy w prawdziwej walce. Nie jest to jednak nic przesadzonego. Jest szybszy i silniejszy od pozostałych, więc i jego technika walki jest nieco inna - dodaje przedstawiciel CD Projekt RED.