Okazuje się, że anulowany True Crime: Hong Kong był łakomym kąskiem dla wielu wydawców. Do United Front Games wpłynęło kilka ofert od firm zainteresowanych projektem
Okazuje się, że anulowany True Crime: Hong Kong był łakomym kąskiem dla wielu wydawców. Do United Front Games wpłynęło kilka ofert od firm zainteresowanych projektem
Do United Front Games zgłosiło się aż kilka firm. Studio kilka razy gościło w swoich progach przedstawicieli różnych wydawców, którzy przyjeżdżali, by poznać całą ekipą oraz przyjrzeć się bliżej temu, jak aktualnie wygląda gra. To co utrudniało znalezienie nowego wydawcy to fakt, że pomimo iż deweloperzy pracowali nad grą od czterech lat, jedyne co należało do nich to silnik produkcji. Cała reszta prawnie należała do Activision.
- W pewnym momencie chcieliśmy nawet wziąć nasz silnik i zrobić z nim coś zupełnie innego. Prawa posiadaliśmy bowiem tylko do niego, żadna z zawartości nie była naszą własnością, a więc porozumienie się w taki sposób, by produkcja poszła naprzód wymagało zaangażowania Activison w proces negocjacji. Musieli udzielić licencji na posiadane aktywa - tłumaczy Van Der Mescht.
Rozmowy toczyły się więc nie pomiędzy United Front Games a ewentualnym nowym wydawcą, a pomiędzy deweloperem, ewentualnym nowym wydawcą oraz właścicielem praw licencyjnych do anulowanego projektu - Activision. - Dogranie nowego porozumienia było więc niesamowicie skomplikowane. (...) Z całą pewnością były to najbardziej skomplikowane negocjacje w jakich uczestniczyłem - tłumaczy Stephen chwaląc jednocześnie Activision za postawę przy rozmowach. - Byli po prostu świetni przez cały proces. Jestem im osobiście bardzo wdzięczny za rolę, którą odegrali przy dogrywaniu szczegółów kontraktu - dodaje.
Z całą pewnością wdzięczni są także panowie ze Square Enix - co jak co, ale przygarnięcie Sleeping Dogs wyszło im zdecydowanie na dobre. Posiadaczom Sleeping Dogs przypominamy, że już jutro do gry ukaże się nowe dlc, zatytułowane Year of the Snake. Jego fabuła kontynuuje wątki zakończone w kampanii gry. DLC zostało wycenione na 5,49 euro oraz 560 MSP.