Miliony rodziców odetchnęły właśnie z ulgą. Ich portfele też.
Miliony rodziców odetchnęły właśnie z ulgą. Ich portfele też.
Decyzja zapadła po rozmowach ze sprzedawcami, którzy zasugerowali, że premiera bliżej gorącego okresu świątecznego przełoży się na lepszą sprzedaż. A przy okazji studio Avalanche dostanie czas na dopracowanie gry. Ale posunięcie ma też minusy.
Minus pierwszy: DI rozminie się z premierą filmu Uniwersytet potworny, którym sygnowany jest jeden z zestawów figurek.
Minus drugi: DI dostanie mało czasu na podreperowanie wyników finansowych prowadzonej przez Johna Pleasantsa growej dywizji koncernu. Rok fiskalny Disneya kończy się w połowie września, a Pleasants obiecał zakończyć go zyskiem. Może być ciężko.
Ale to nie nasze zmartwienia.
Dla nieobeznanych w dzisiejszych sposobach na wyciąganie pieniędzy od kochających rodziców. Disney Infinity to zręcznościowa gra współpracująca z dokupowanymi oddzielnie figurkami. Tych ma być docelowo od zatrzęsienia. W końcu koncernowi Myszki Miki nie brakuje dochodowych, kochanych przez milusińskich marek i postaci. Szlak dla tego typu produkcji przetarło Activision z serią Skylanders. Więcej szczegółów i nasze wrażenia z Disney Infinity znajdziecie tutaj.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!