Wszystko wygląda na to, że majowej premierze szóstej już części filmu z serii Szybcy i Wściekli towarzyszyć będzie wyścigowa gra akcji.
Wszystko wygląda na to, że majowej premierze szóstej już części filmu z serii Szybcy i Wściekli towarzyszyć będzie wyścigowa gra akcji.
Fabuła Fast & Furious: Showdown pełna ma być tego, z czego słynna jest ta filmowa seria, a więc napadów, kradzieży samochodów oraz strzelanin i koncentrować ma w sobie zarówno wydarzenia z dotychczasowych, jak i najnowszej części filmu. Co ważne, w grze ważna będzie współpraca, a każdą misję będziemy przechodzić ze wsparciem kumpli, w których wcieli się albo konsola, albo ktoś z naszych znajomych. W nasze ręce oddanych ma zostać kilku bohaterów, osiem lokacji i osiem rozdziałów oraz 31 misji, w których wykonywać mamy różne zadania - od dotarcia do celu, przez wyścigi, transportowanie osoby lub samochodu, ucieczki przed policją lub wrogami czy ukradzenie danego samochodu. Jednym słowem - nic nowego. Czekamy na oficjalne informacje od Acitivision.
Szczerze? Już się boję. Uwielbiam filmową serię z całego serca, ale ma ona olbrzymiego pecha do gier i od dawna bałem się, że ktoś postanowi przenieść ją na ekrany nowych konsol przy okazji nowych części filmu. I oto mamy śmiałków, którzy reklamują swoją grę hasłami z tanich kartonikowych produkcji - 31 misji, osiem lokacji... Brzmi bardziej jak nowy Crash Time. Oby to tylko tak źle wyglądało. Oby.