Zdania są podzielone. Jedni wierzą w model free-to-play, inni twierdzą, że gracze kupują konsole w określonym celu i nie są to gry F2P.
Zdania są podzielone. Jedni wierzą w model free-to-play, inni twierdzą, że gracze kupują konsole w określonym celu i nie są to gry F2P.
W model free-to-play wierzy Cevat Yerli, szef Cryteka, który twierdzi, że jeśli na konsolach nie będzie bogatej oferty F2P, to zostaną one w tyle za PC i urządzeniami mobilnymi. Podobnego zdania jest David Reid, przedstawiciel CCP. Jednakże szef Sony Europe, Jim Ryan, uważa, że konsole przeznaczone są dla ludzi, którzy wiedzą, dlaczego kupują te urządzenia.
- To zupełnie inny typ konsumenta – powiedział Ryan. – To nie są ludzie, którzy kupują iPady, żeby poczytać książki, a od czasu do czasu mają chęć zagrać w jakąś darmową grę. Ktoś w końcu inwestuje w PS4, licząc się z ceną. Model free-to-play z pewnością odegra interesującą rolę, ale może być ona nieco inna niż w przypadku innych platform.
Szef Ubisoftu, Yves Guillemot, również nie jest przekonany, że free-to-play będzie odgrywało aż tak znaczącą rolę.
- Pracujemy nad kilkoma darmowymi grami na PC – powiedział Guillemot. – To jeden ze sposobów na czerpanie zysków z naszych gier. W przyszłości pojawią się różne urządzenia i różne sposoby sprzedaży. My możemy wykorzystywać każdą metodę, więc możemy się dostosować. Ludzie po prostu chcą wspaniałej zawartości i trzeba wiedzieć, dlaczego chcą za coś płacić.