Arne Meyer z Naughty Dog zapewnia, że zainfekowani będą w The Last of Us stanowić wyjątkowo twardy orzech do zgryzienia. Lepiej jest więc trzymać ich na dystans. Długi dystans.
Arne Meyer z Naughty Dog zapewnia, że zainfekowani będą w The Last of Us stanowić wyjątkowo twardy orzech do zgryzienia. Lepiej jest więc trzymać ich na dystans. Długi dystans.
- Pokazujemy ich, ponieważ chcemy podkreślić, jak straszliwym i trudnym są przeciwnikiem - mówi. Ostrzega też, że jeśli główny bohater, Joel, będzie chciał zmierzyć się z zainfekowanym twarzą w twarz, czeka go niechybna, szybka śmierć. Zwłaszcza, że The Last of Us bliżej do skradanki niż strzelaniny.
- Świat, który ukazujemy w grze, nie ma być śliczny. Ma to być świat śmiertelnie groźnych i ekstremalnych konsekwencji. Jak to jest, gdy człowiek zostaje popchnięty do ostateczności, a granica między dobrem a złem, poczucie moralności się zaciera? Dla nas istotne jest, by pokazać brutalność właśnie w tym kontekście - dodaje Meyer.
The Last of Us zadebiutuje na PS3 już 14 czerwca.