Producent The War Z twierdzi, że gracze uwielbiają tracić swoje przedmioty

Paweł Pochowski
2013/03/29 13:00

Na trwających obecnie targach GDC kilka minut na swoje przemówienie otrzymał m.in. producent The War Z - Sergey Titov. W swojej wypowiedzi poruszył temat recenzji swojej produkcji, a także tego, że gracze chcą tracić swój ekwipunek. Także ten, za który zapłacili

Producent The War Z twierdzi, że gracze uwielbiają tracić swoje przedmioty

The War Z jest grą o przetrwaniu w świecie pełnym zombie. W związku z tym istnieje w niej pewien prosty mechanizm, mianowicie gdy giniesz to tracisz cały swój ekwipunek. I pisząc cały, naprawdę mam na myśli CAŁY ekwipunek - włącznie z tym, na co wydałeś swoje własne pieniądze. Nic więc dziwnego, że wielu graczy bardzo się na to skarży. Sergey Titov, producent The War Z twierdzi, że dochodzi do niego wiele głosów od graczy, którzy grożą, że porzucą grę o ile system ten nie zostanie zmieniony.

Paradoksalnie jednak, według Titova, więcej graczy sprzeciwia się usunięciu tego systemu. - Gdy zginiesz w The War Z tracisz wszystkie swoje rzeczy, także te, które kupiłeś za swoje prawdziwe pieniądze. To bardzo brutalne rozwiązanie. Niedawno pojawiły się na forum głosy od osób, którym się to nie podoba - wyjaśnia Sergey. Co więc zrobił producent? Przeprowadził na forum sondaż, w którym najwięcej osób opowiedziało się kategorycznie przeciwko zmianom w tym systemie. - Okazuje się, że osoby, które są do The War Z "przykute" bardzo to lubią - tłumaczy Titov.

W następnej części swojego przemówienia producent odniósł się do systemu F2P. - Gdybym otrzymywał dolara, za każde pytanie "dlaczego The War Z nie jest grą F2P", w ogóle nie musiałbym jej tworzyć - ujawnia. - Według mnie, system F2P usuwa wszelkie bariery w rozgrywce. Szybko więc dołącza wielu nowych użytkowników. W tradycyjnych grach, masz mniej graczy, ale za to są oni zdecydowanie bardziej przywiązani do Twojego tytułu. Potrzebujesz więcej oddanej i zainteresowanej publiki czy więcej graczy? To pytanie, na które nie ma jednoznacznej odpowiedzi - tłumaczy producent The War Z.

GramTV przedstawia:

Inną częścią przemówienia była ocena The War Z przez graczy oraz ogólny sposób recenzowania gier online. Titov przyznaje, że na początku gra była po prostu słaba, co zresztą widać po otrzymanych notach. Później jednak, w związku z wprowadzonymi zmianami, znacznie się poprawiła. - Otrzymaliśmy wiele słabych recenzji The War Z. Większość rzeczy, na które narzekano w grze, była zgodna z prawdą. Taki był wtedy jej stan. Gry online zmieniają się co tydzień, czasem nawet w ciągu jednego dnia. Gra dzisiaj nie będzie taka sama jak za trzy miesiące. Nie wiem, w jaki sposób powinny być recenzowane produkcje online, ale ocenianie ich jeden raz nie za bardzo się sprawdza - tłumaczy Titov.

Nie można odmówić mu racji. Tak, The War Z na początku było pełne błędów i tak, w ciągu ostatnich miesięcy wprowadzono w grze wiele zmian. I chyba to powinien być idealny przykład dlaczego nie warto wypuszczać produkcji w takim stanie - zła opinia przylgnie być może na zawsze, nawet pomimo naprawy tego, co jest wykonane źle.

Komentarze
16
Usunięty
Usunięty
29/03/2013 23:48

Wielu graczy sprzeciwia się temu systemowi i wielu jest "za" tym systemem. Wydaje mi się, że producent wali ścieme z graczami i po prostu trzepie kasę na tym systemie oraz na sklepiku za prawdziwą gotówkę.

Karharot
Gramowicz
29/03/2013 19:17

Proszę o powstrzymanie się od używania wulgarnego słownictwa.

Usunięty
Usunięty
29/03/2013 18:12

Nie rozumiem ludzi którzy to w ogóle kupili.




Trwa Wczytywanie