Zacznijmy od pierwszego, jak na razie jedynego obrazka z NHL 14.
Tegoroczna gra o hokeju od EA Sports zaczerpnie sporo z serii FIFA i Fight Night. Zaintrygowani?
Tegoroczna gra o hokeju od EA Sports zaczerpnie sporo z serii FIFA i Fight Night. Zaintrygowani?
Zacznijmy od pierwszego, jak na razie jedynego obrazka z NHL 14.
Po czym przejdźmy do efektownego zwiastuna łączącego urywki prawdziwych spotkań z fragmentami gry oraz wpadającą w ucho muzyką. Będziecie nucić.
Ostrzegałem.
I tym sposobem dotarliśmy do pierwszych konkretów na temat gry. NHL 14 powstaje w studiu EA Canada, mając po sąsiedzku ekipy tworzące inne sportowe serie Electronic Arts. Zespół pracujący nad NHL "pożyczył" od Davida Ruttera i spółki (autorzy FIFY) napędzający fizykę zderzeń silnik Impact Engine. Dzięki niemu tak istotne i częste w hokeju kolizję będą wyglądały lepiej niż kiedykolwiek.
Także twórcy Fight Nighta mają swój wkład w NHL 14. Bijatyki między zawodnikami będą hulać na znanej z gier o boksie technologii The Enforcer. Bójki zobaczymy z kamery osadzonej za plecami awanturujących się.
Oprócz tego zapowiedziano 1000 nowych animacji śmigania na łyżwach, "ulepszone przyśpieszanie" (cokolwiek to znaczy), dopracowany system zwodów oraz zmiany w trybie kariery (duże znaczenie ma mieć nasze zachowanie poza lodowiskiem w wywiadach czy kontaktach z fanami).
Premiera 10 września. Standardowo dla gier EA Sports na niemal wszystkim, co służy do grania.