Pan Iwata to pracowity jegomość. Zarządzanie całą firmą i bycie przesympatycznym gościem na konferencjach to za mało. Od teraz pełni również obowiązki bossa w amerykańskiej dywizji Nintendo.
Pan Iwata to pracowity jegomość. Zarządzanie całą firmą i bycie przesympatycznym gościem na konferencjach to za mało. Od teraz pełni również obowiązki bossa w amerykańskiej dywizji Nintendo.
W raporcie finansowym Ninny, który zdradził przetasowanie czytamy:
- Ten ruch wesprze jednolitą, globalną politykę Nintendo, ułatwi podejmowanie decyzji i wzmocni organizację w trudnym, pełnym konkurencji środowisku. Reggie Fils-Aime pozostanie na swoim dotychczasowym stanowisku i będzie opowiadał bezpośrednio przed Iwatą. -
Wspieranie, ułatwianie i wzmacnianie to jedno, ale Iwata ma przede wszystkim pomóc Wii U złapać drugi oddech (złośliwi powiedzieliby nawet, że pierwszy). To szanowany i lubiany przez fanów facet z potencjałem do zjednania sobie rzeszy ludzi. Poza tym każda zmiana warty pozwala rozruszać trochę skostniałe szeregi. A to na pewno Nintendo nie zaszkodzi.