Take-Two wreszcie zdradziło swoje plany dotyczące strzelaniny w uniwersum XCOM. Gra ukaże się pod zmienionym tytułem - i nie będzie to jedyna modyfikacja, na jaką się zdecydowano.
Take-Two wreszcie zdradziło swoje plany dotyczące strzelaniny w uniwersum XCOM. Gra ukaże się pod zmienionym tytułem - i nie będzie to jedyna modyfikacja, na jaką się zdecydowano.
Akcja przeniesie graczy do roku 1962, w czasy zimnej wojny. Fabuła przedstawi początki organizacji XCOM i jej pierwsze spotkanie z tajemniczym i niszczycielskim przeciwnikiem. Kluczową rolę ma odgrywać fabuła, zogniskowana wokół głównego bohatera, specjalnego agenta Williama Cartera. Na misje będzie on wyruszał wraz z kompanami, którym wyda taktyczne polecenia.
- Pierwotnym zadaniem tytułowego biura jest zbadanie serii incydentów, mogących doprowadzić nawet do wojny nuklearnej, o które rząd podejrzewa Związek Radziecki. Okazuje się, że incydenty te miały źródło pozaziemskie - tak zarys fabuły kreśli Alyssa Finley z 2K Games. - Biuro musi szybko zaadaptować się w sytuacji nowego zagrożenia i stać się organizacją, która będzie w stanie je rozpoznać, odkryć, jak wykorzystać technologie obcych przeciwko nim i zatuszować dowody na istnienie pozaziemskiej cywilizacji, by opinia publiczna nie popadła w panikę - dodaje Finley.
Jak mówi z kolei Nico Bihary, starszy producent The Bureau: XCOM Declassified z 2K Marin, gra będzie w pewnym stopniu podobna do strategii Firaxis Games, XCOM: Enemy Unknown. W znacznie większym stopniu będzie jednak stawiać na warstwę fabularną. Nowo zapowiedziana produkcja ma ponadto zawierać funkcję permanentnej śmierci, dobrze znanej zagorzałym fanom XCOM-u. A to oznacza, że o każdego agenta na polu bitwy trzeba będzie troszczyć się ze zdwojoną mocą.
Na deser przedstawiamy pierwszy live action trailer The Bureau: XCOM Declassified.