Bethesda Softworks zapowiada Wolfenstein: The New Order

Małgorzata Trzyna
2013/05/07 16:05

Pierwsze informacje o nowej grze Bethesdy zelektryzowały fanów Fallouta, ale okazało się, że chodzi o inny tytuł. Ci, którzy obstawiali nową odsłonę Wolfensteina, trafili w dziesiątkę.

Bethesda Softworks zapowiada Wolfenstein: The New Order

Akcja Wolfenstein: The New Order toczy się w 1960 roku w świecie, w którym naziści wygrali II wojnę światową. Gracze wcielają się ponownie w amerykańskiego bohatera wojennego, B.J. Blazkowicza, a ich zadaniem jest przeprowadzenie kontrofensywy przeciwko nazistom, którzy teraz rządzą ludzkością. Oznacza to infiltrowanie ich fortec i pokonywanie całych zastępów wrogów oraz przejęcie kontroli nad „super bronią”, która została wykorzystana w celu zdobycia władzy - nie tylko nad całą Ziemią.

GramTV przedstawia:

Za powstanie Wolfenstein: The New Order odpowiada studio MachineGames, przejęte przez firmę Zenimax w 2010 roku. Gra trafi na PC, PS3, Xboksa 360 i konsole nowej generacji w ostatnim kwartale 2013.

Pierwszy zwiastun Wolfenstein: The New Order znajdziecie poniżej:

Komentarze
37
Usunięty
Usunięty
19/07/2014 19:29

[m]

Lordpilot
Gramowicz
08/05/2013 08:39

> Jak dla mnie, może sobie nawet całą sagę napisać, nie zmienia to faktu, że cała historia

Dnia 08.05.2013 o 07:41, Ring5 napisał:

nie trzyma się kupy.

^^ Czyli tak jak w poprzednich częściach, można więc powiedzieć że Bethesda powraca do źródeł :). RTCW był bardzo luźno powiązany z tym co iD zaprezentowało w pierwowzorze. Nie wiem jak ten ostatni Wolf (bo w niego akurat nie grałem), ale z tego co czytałem to Raven historię i wydarzenia z RTCW potraktował wyjatkowo swobodnie, nie trzymając się zbytnio kanonu (takowy w ogóle istnieje w wypadku tej serii ?).Nie wiem też dlaczego ludziom przeszkadzają mechy (to akurat pisze tak ogólnie - nie jest to aluzja do Ciebie). No kurcze a mecha Hitler w pierwowzorze był ok ? A Ubersoldier z RTCW nie kłuł w oczy ? TE gry jakoś specjalnie nigdy nie trzymały się realiów i bardzo dobrze - m.in. na tym polega ich urok :) Pomijając już fakt, że nagle gdzieś zniknął na 15-20 lat, BJ w latach

Dnia 08.05.2013 o 07:41, Ring5 napisał:

sześćdziesiątych jest facetem po pięćdziesiątce. Jakoś nie wydaje mi się, by był to wiek na bieganie po nazistowskich zamkach z kilkudziesięcioma kilogramami żelastwa na grzbiecie.

^^ Taki zarzut byłby słuszny pod adresem wielu gier, ale nie Wolfa :). Jak napisałem wcześniej - te gry trzymają się realiów w minimalnym stopniu. W zasadzie to nie ma nawet jakiegoś kanonu. Spaja je osoba głównego bohatera (zawsze jest to BJ Blazkovic) i tony nazistów do rozstrzelania. W dość alternatywnej rzeczywistości. To tak jak z Bondem - zmieniają się aktorzy, realia, czas płynie nieubłagalnie, a 007 nie starzeje się ani na jotę. Z filmu na film to wciąż facet 40+. Gdyby się trzymać realiów to dziś powinien to być jakiś dziadek podłączony pod respirator. Reżyserzy leją więc na realia sikiem prostym, a i fani też na to przymykają oko.Przymknę i ja w tym wypadku, tym bardziej że wcześniejsze części (po raz kolejny to napisze) trzymaniem się realiów też nie grzeszą. Jest BJ ? Jest. Są naziści ? Są (i ma być do cholery swastyka, a nie jakieś czarne krzyże w imię politycznej poprawności). Jeśli to jest - to dla mnie git. Nad grą dłubią goście od The Darkness i Riddicka - lepszej rekomendacji mi nie potrzeba :).A rok 1960 traktuje jako dobrą wróżbę :). W tym właśnie roku toczy się akcja kapitalnego Bioshocka, mam więc nadzieję, że nowy Wolf będzie równie udaną grą.

Usunięty
Usunięty
08/05/2013 07:41
Dnia 08.05.2013 o 00:43, Noxbi napisał:

A ja się nie zdziwię jak za jakiś czas ogłoszą, że Raymond Benson lub inny chałturnik napisze "powieść" będącą fabularnym prequelem nowego Wolfensteina.

Jak dla mnie, może sobie nawet całą sagę napisać, nie zmienia to faktu, że cała historia nie trzyma się kupy. Pomijając już fakt, że nagle gdzieś zniknął na 15-20 lat, BJ w latach sześćdziesiątych jest facetem po pięćdziesiątce. Jakoś nie wydaje mi się, by był to wiek na bieganie po nazistowskich zamkach z kilkudziesięcioma kilogramami żelastwa na grzbiecie.Ale cóż, zawsze mogło być gorzej. Mogliśmy przecież wcielać się w BJa Juniora :/




Trwa Wczytywanie