Ekspansja twórców World of Tanks trwa w najlepsze. Japońskie biuro to już piętnasta filia firmy.
Ekspansja twórców World of Tanks trwa w najlepsze. Japońskie biuro to już piętnasta filia firmy.
Dołączenie do rodziny Wargaming i pomaganie w dominacji rynku free-to-play to ekscytująca sprawa. Nie możemy się doczekać, żeby zwiększyć obecność firmy w Japonii.
Swoje trzy grosze dorzucił też szef Wargaming Wiktor Kisłyj:
Japonia to nie tylko jeden z największych rynków gier wideo, ale także miejsce, gdzie segment F2P rozwija się w zawrotnym tempie. Nie możemy tego zignorować.
To prawda. Japonia nie wpadła jeszcze w macki F2P równie mocno, co inne części świata z Chinami, Europą i Eurazją na czele. Wciąż jest wiele do zrobienia i zarobienia. To duży kawałek tortu, który czeka na schrupanie. Pytanie tylko, czy specyficzni Japończycy zwariują na punkcie World of Tanks jak reszta świata?