Dwie przełomowe gry sagi Final Fantasy wyglądają o niebo lepiej niż w dniu premiery. To nie kompletne remaki, ale sumiennie odświeżone gry. Chwała Square Enix, że nie poszli na totalną łatwiznę.
Dwie przełomowe gry sagi Final Fantasy wyglądają o niebo lepiej niż w dniu premiery. To nie kompletne remaki, ale sumiennie odświeżone gry. Chwała Square Enix, że nie poszli na totalną łatwiznę.
A teraz od rzeczy. Najpierw zwiastun.
A potem obrazki.