Shinji Hashimoto sugerował, Tetsuya Nomura potwierdza: Final Fantasy XV to nie jedyna historia w tym uniwersum.
Shinji Hashimoto sugerował, Tetsuya Nomura potwierdza: Final Fantasy XV to nie jedyna historia w tym uniwersum.
Final Fantasy XV będzie miało swoje zwieńczenie, ale planujemy rozwijać tę historię dalej - mówi Nomura.
Nie chcemy jednak, żebyście czekali zbyt długo na kolejny tytuł - kontynuuje.
Ponadto, przyglądamy się uważnie możliwościom internetu od kiedy zdecydowano o przeskoku na nową generację - kończy wątek Nomura.
Co może oznaczać, że powinniśmy spodziewać się dodatków formie DLC, a nie pełnoprawnych, pudełkowych wydań. Square Enix może pójść jednak dalej. Historia w odcinkach wzorem przebojowego The Walking Dead od Telltale? Czemu by nie.
Nomura skorzystał też z okazji, by przeprosić fanów serii za długą ciszę na temat nowego Final Fantasy. Dorzuca też swoje trzy grosze w sprawie utraty na znaczeniu japońskiej szkoły robienia gier.
Serdecznie przepraszam, że musieliście czekać tak długo. Mam nadzieję, że ostatnie zapowiedzi sprostały Waszym oczekiwaniom.
Gra będzie stawać się jeszcze lepsza. Wielu z Was sądzi, że w tej generacji japońscy twórcy zostali z tyłu za kolegami z zachodu. Wierzę, że ten tytuł udowodni, że w tej generacji będzie inaczej.
Trudno się z nim nie zgodzić. Dwie z najbardziej efektownych gier tych targów, czyli Metal Gear Solid V: The Phantom Pain i właśnie Final Fantasy XV pochodzą z Japonii.