Sony o PS4: "Jeśli kupisz grę, należy ona do Ciebie"

Robert Sawicki
2013/06/15 11:28

Och, słodka konkurencjo. Microsoft dopiero co pochwalił się swoim dzieleniem się gier między graczami, a Sony podało konkrety w sprawie braku DRM. Popcornu potrzebnego na tę okazję nie zliczy żaden człowiek.

Sony o PS4:

Redaktorom serwisu Yahoo Games udało się zyskać nieco informacji i rzucić trochę światła na to jak konkretnie wygląda brak ograniczeń związanych z używanymi grami i ich licencją. "Chcę, by nie było wątpliwości co do tego, gdzie stoimy. Kiedy ogłosiliśmy PS4 w lutym tego roku, ludzie powątpiewali w nas i podejrzewali, że coś knujemy. Od 15 lat nie zmieniło się nic. Wierzymy, że jeśli coś kupisz, to należy to do Ciebie i możesz z tym robić co Ci się żywnie podoba" - stwierdził Andrew House, szef Sony Computer Entertainment.

"Niektórzy mogą pomyśleć, że to gra niewarta świeczki, że tego typu problemy przeszkadzają tylko niewielkiej części graczy Muszę powiedzieć, że widzę to w inny sposób" - powiedział House, starając się dokładniej opisać stanowisko firmy wobec DRM i innych środków ograniczających dostęp do gier. "Wydaje mi się, że w kwestii tego, co oznacza posiadanie zakupionej zawartości, robi się wśród graczy coraz bardziej nerwowo, szczególnie kiedy mówimy o dystrybucji cyfrowej. Kiedy te same emocje i obawy zaczęły pojawiać się przy grach kupionych na fizycznych nośnikach, sprawa zaszła zdecydowanie za daleko."

GramTV przedstawia:

Oprócz tematów czysto DRM-owych, House potwierdził również ogromną chęć wspierania niezależnych twórców, wyraził zamiłowanie firmy do graczy core-owych i chęci zmiany multiplayera w coś więcej niż "headshoty i klnięcie przez headset", choćby i przez możliwość wspomagania znajomego w trakcie gry przez Sieć (co zostało zaprezentowane na E3).

Sony mówiło również, że wszelkie decyzje dotyczące ograniczeń typu Online Pass, podobnie jak w przypadku odchodzącej już generacji, mają należeć do dystrybutora. Póki co, wszystko wygląda całkiem nieźle - nawet EA, któremu nikt nie ufał, wciąż wmawia nam, że nie Online Passów nie planuje niczym zastąpić. Ciężko wierzyć wszystkim na słowo, ale pozostaje czekać na kolejne informacje i liczyć na to, że będziemy mogli spać w nocy spokojnie, a w przypadku przyszłych posiadaczy PS4 - razem ze wszystkimi grami.

Komentarze
101
Usunięty
Usunięty
17/06/2013 13:41
Dnia 17.06.2013 o 13:29, Dadziol20 napisał:

Dla mnie tym powinien się zająć UOKiK, bo prawo nie działa wstecz. Gdyzakładałemkonto umowa była inna i na co innego przystałem. Do tego umowa nie jestpo POLSKU co mnie delikatnie powiem denerwuje.

Masz rację, działanie umowy Steam wstecz i brak polskiej wersji tego dokumentu ewidentnie narusza polskie prawo.Sprawą zajmuje się już niemiecki odpowiednik UOKiK-u, a przy całym szacunku dla polskiej instytucji, ma on większą siłę przebicia niż rodzimy urząd. :)

Usunięty
Usunięty
17/06/2013 13:29
Dnia 17.06.2013 o 13:18, Demagol napisał:

Licencje, które stoją w sprzeczności z prawem danego kraju tracą swoją moc. Zresztą w ostatnich latach mieliśmy kilka przypadków, gdy wydawcy dostali po nosie za swoje praktyki, między innymi za to tzw. wypożyczanie gier.

Popatrzmy na steam. Tak zmienili EULA, że z licencjobiorców staliśmy się najemcami gier! Dla mnie tym powinien się zająć UOKiK, bo prawo nie działa wstecz. Gdy zakładałem konto umowa była inna i na co innego przystałem. Do tego umowa nie jest po POLSKU co mnie delikatnie powiem denerwuje.

Usunięty
Usunięty
17/06/2013 13:25
Dnia 17.06.2013 o 13:18, Demagol napisał:

Licencje, które stoją w sprzeczności z prawem danego kraju tracą swoją moc.Zresztą w ostatnich latach mieliśmy kilka przypadków, gdy wydawcy dostali po nosie zaswoje praktyki, między innymi za to tzw. wypożyczanie gier.

Wydawcy potrafią obejść takie obostrzenia, patrz zmiana regulaminu Steama/Origin, gdzie licencja na oprogramowanie zamieniona jest w subskypcję usługi.




Trwa Wczytywanie